absolutnie nie warto brać 5D classic, bo odkąd pojawił się mk2 (o zgrozo nie wspominam o mk3) to aparat ten przestał robić ładne zdjęcia :D
Wersja do druku
absolutnie nie warto brać 5D classic, bo odkąd pojawił się mk2 (o zgrozo nie wspominam o mk3) to aparat ten przestał robić ładne zdjęcia :D
Odkąd pojawił sie 6d > 5dc, 5d2, i 5d3 są be.
Wracając do tematu wątku. Oczywiście, że się opłaca. Za grosze otrzymujesz bardzo dobrą puchę.
Z przebiegami to różnie, można trafić na niezajechaną sztukę. Ja bym brał za max 3000 z giperm z przebiegiem do 30-40k.
Dla zastosowań jak w 1 poście, daruj sobie cropa. 40 i 85? nie lepiej 35/2 i 85? Zawsze jaśniej. Ale, ale... filmów to nie nakręcisz. Coś za coś.
ja też kurde ciągle się zastanawiam nad sprzedażą 600d i przejściem na 5d ale potrzebuję nagrywania a potem nie będę miał kasy, żeby kupić coś pod nagrywanie specjalnie :(
5d kusi strasznie - mała kasa a to świetna puszka i przy trafionym egzemplarzu to na grube lata jak nic :o
Nawet się nie zastwnawiaj! Pięknie robi szczególnie jak masz jasne szkla:) Ja swojego kupiłem z przebiegiem 4K za chyba 3300 kilka miesięcy temu- przebieg udokumentowany, kupiony na forum. Wcześniej jechałem na 50D i skok jakościowy mimo, że 5D jest starsze był ogromny:) Nawet moja dziewczyna przeglądając zdjęcia z nowych sesji na facebooku zapytała " Kupiłeś nowe szkło, bo takie fajniejsze te ostatnie". O przyjemności z obrabiania plików nie wspominam. Sam planuje w przeciągu kilku najbliższych miesięcy zakup drugiej sztuki:)
wbrew pozorom ten aparat wciąż robi zdjęcia i obrazek zachwyca dziś tak samo jak kilka lat wstecz podczas jego premiery :)
Wszystko by się zgadzało, gdyby nie żartobliwy charakter drugiej części zdania. ;)
5D1 to świetna pucha, miałem, byłem zadowolony. Przejście z cropa na 5D1 to był kosmos. ;)
Jednak według mnie teraz brać zdecydowanie NIE warto. 8-letnia konstrukcja, staruszek z następcą następcy, poza obrazkiem wszystko już niestety na minus w porównaniu nawet z mk II. Argument? Cena. 5D1 to koszt około 2,6-3,6k zł, z czego te puszki w lepszym stanie i z niskim przebiegiem, to bliżej 3,6k (aukcje trwające - cena może iść w górę). Za 4,3k zł znalzałem 5D mk II z 25k klatek przebiegu (aukcja zakończona - za tyle poszedł). Niby i to pełna klatka i to też, ale różnice w pracy są jednak znaczne.
Mam wrażenie, że część z głosów w wątku pochodzi od ludzi, którzy przesiedli się z cropa na FF i jarają się (jak i również ja) obrazkiem FF. Tylko, że nie do końca chodzi o "czy 5D1 jest dobrą puchą" albo "crop czy FF", tylko "czy warto się pchać w staruszka". A to jednak zupełnie zmienia postać rzeczy. Czy 5D1 jest dobrą puchą? Tak. Crop czy FF? Jak najbardziej FF. Czy warto się pchać w staruszka? Nie sądzę...
Ja sprawiłem sobie na święta 5D mkI z przebiegem 22000 klatek (potwierdziłem w serwisie), obudowa w idealnym stanie, na obu wyświetlaczach folie od nowości. Praktycznie poza stopką od lampy wygląda jak nówka, dałem 2700zł za zestaw sklepowy + 2 baterie. Więc można znaleźć w dobrym stanie z małym przebiegem.
Jakośc w porównaniu z cropami powalająca :) o dziwo doskonale spisuje się z pełną klatką Tamron 28-75/2.8, więc można mieć tani jasny spacer zoom w dodatku.
Folia na wyświetlaczu cieszy, ale niestety sam wyświetlacz jest z tych co "można pooglądać histogram" sam obrazek jak ktoś ma dużą wyobraźnię, czy kupować jeśli ktoś ma parcie lub nieodpartą potrzebę pełnej klatki, a nie chce płacić za nowsze rozwiązania to pewnie warto, sam czasem mam ochotę kupić bo to fajny aparat, a rozmiar wyświetlacza ma mały wpływ na zdjęcia. Wiekowość korpusu trochę odstrasza ale z drugiej strony przed kryzysem robiono wszystko lepiej (a przed wojną to hoho lepiej), opadające lustro wymieniane po gwarancji (chyba że padło poprzednikowi(om) ), trochę nie ta epoka od premiery minęła prawie dekada.