Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?
bla bla bla.. takimi mądrościami [może być konkretny nick/osoba...] można se... - gratuluję podejścia.
Mając do wyboru mądrości Jeffa czy forumowych fotografów (chociaż niektórzy mają niemal identyczne podejście, choćby kolega Parteq), zdecydowanie wybieram te pierwsze. Ale to każdy sam podejmuje decyzje i dokonuje wyborów.
Z moich doświadczeń wynika, że jednak madrości Jeffa sprawdzają się i "Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?"
Temat jest o wyborze zdjęć do fotoksiążki/fotoalbumu a nie o oddawanych ilościach zdjęć.
Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?
a rób jak chcesz brachu ;] co mnie to.. :lol:
Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?
Nie każda para zgodzi się na książkę bez własnej ingerencji. Ale z tymi "łatwiejszymi" warto popróbować
Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?
Nie to ładne...
Gdy obrabiam materiał, bardziej przykładam się do zdjęć które moim zdaniem są lepsze, ale klient...
Obrabiam z reportażu (i oddaję) 30% materiału i typuję 100 potencjalnych do druku.
W efekcie dodaję na zakończenie krótkie: chcecie pokazać inne zdjęcia niż te, powiedzcie które i wyciągnę co się da.
To tak w bardzo dużym skrócie.
Robię w ten sposób, gdyż parokrotnie byłem proszony przez Młodych ich bliskich o ocenę materiału z ich uroczystości, puszczonego do druku. Nie byli do końca zadowoleni, a ja jako osoba postronna (znajomy fotograf, kuzyn, drukarz) między młotem a kowadłem.
Fotograf nic złego mi nie zrobił a jedynie wizję miał taką, rodzina sapie bo myślała zamiast uprzednio domówić, album wydrukowany i nie ma takiej gumki która to wytrze, a ja robię miny i pochwalam dobór papieru. Bo co mam powiedzieć? Że następny ślub to proponuję...
To moja subiektywna ocena, która może ulec zmianie gdy zostanę okrzyknięty autorytetem w dziedzinie fotografii ślubnej.
Tyle że na to się nie zanosi.
Wesołych Świąt.
Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?
Co do fotoksiążek to nie wiem, bo robię tylko albumy tradycyjne. Przy albumach tradycyjnych, gdzie jest jedno zdjęcie na stronie wymiana kilku zdjęć nie jest większym problemem. Na początku robiłem tak, że obrabiałem ok. 150 zdjęć wybierałem sam 99 zdjęć do albumu i robiłem 2 galerie – tą wybraną przeze mnie i dodatkową, z której para mogła sobie wymienić zdjęcia. Niedawno jednak odszedłem od tego pomysłu, bo często się zdarzało, że młodzi wymieniali więcej zdjęć niż sądziłem, że wymienią. Teraz obrabiam ponad 150 zdjęć, a ostatnio nawet przesadzam, bo niektóre zdjęcia robię w wersji cz-b i kolor i z tej puli młodzi wybierają zdjęcia do albumu.
Zdarzały mi się sytuacje, że pary młode chciały zdjęcia grupowe mieć w albumie, a ich zwykle nie obrabiam, więc kolejna selekcja i kolejna obróbka. Nie zawsze można poprosić klientów o dopłatę, dlatego ważne są zapisy w umowie i wcześniejsze ustalenia.
Jeśli obrabiacie za dużo zdjęć, klienci wiedzą, że pewnie nie zajmuje Wam to dużo czasu więc wymyślają np. czy obrobiłbyś nam jeszcze z kilkadziesiąt zdjęć (podane numerki) bo byśmy sobie je wywołali sami. Na to oczywiście nie można się zgodzić (tj. nie za free). Jeśli obrabiacie dokładnie tyle ile ma być w albumie, to pozostaje kwestia zdjęć, które młodzi by chcieli – np. grupowe, z rodzicami itp. Plener to zupełnie oddzielna sprawa – tutaj wg mnie można dać dokładnie tyle zdjęć ile trzeba.
Z mojej perspektywy najlepsze wyjście to:
1. Ustalić z młodymi przed ślubem, jakie ważne rzeczy chcieli by mieć na zdjęciach (byle nie wyglądało to tak, że sami nie wiecie co się będzie działo tego dnia, ale dać im znać, że zależy Wam na spełnieniu ich oczekiwań), co się dla nich szczególnie liczy, powiedzieć ile zdjęć dostaną obrobionych i ile w albumie. Ja pytam zawsze o rzeczy, na których by im zależało szczególnie.
2. Po ślubie zapytać, jakie zdjęcia chcieliby mieć w albumie (bo teraz już wiedzą co się działo i co warto zachować w pamięci) i jaka ma być proporcje zdjęć czarno-białych względem innych. Zdarzały mi się sytuacje, kiedy młodzi po dostarczeniu im zdjęć zażyczyli sobie wszystkie z reportażu w kolorze, podczas gdy część obrobiłem jako cz-b, ale też sytuacja, kiedy uzgodniliśmy przed obróbką, że wszystkie będą czarno-białe. Doradziłem im wtedy, że część z sali musi być w kolorze, bo były świetne kolorowe światła, które dawały klimat, więc jak widać proponować i doradzać można zawsze. To Wy jesteście tutaj profesjonalistami i wiecie co robicie
3. Obrobić odpowiednią ilość zdjęć uwzględniając uwagi klientów, po ich wyborze tych zdjęć do albumu pozostaje tylko wykleić i oddać i skasować pieniążka.
Nie jestem na poziomie Jeffa, więc na taki system pracy nie mogę sobie pozwolić. Klienci muszą być zadowoleni, ale z drugiej strony pamiętajcie, że jak dacie palec to będą chcieli całą rękę, więc trzeba znaleźć taki złoty środek, gdzie ograniczy się ryzyko dodatkowej nie uwzględnionej pracy przy jak największym zadowoleniu klienta.
Opisałem Wam moje doświadczenia z początków przygody z fotografią ślubną. Mam nadzieję, że niektórym pomogą i oszczędzą sporo czasu.
Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?
Cytat:
Zamieszczone przez
dreamstorm
Z mojej perspektywy najlepsze wyjście to:
1. ...
2. ...
3. ...
Klienci muszą być zadowoleni, ale z drugiej strony pamiętajcie, że jak dacie palec to będą chcieli całą rękę, więc trzeba znaleźć taki złoty środek, gdzie ograniczy się ryzyko dodatkowej nie uwzględnionej pracy przy jak największym zadowoleniu klienta.
To podstawa. Umowa i wyraźne określenie, że "ciocia ze Szczecinka ma być", a niech sobie będzie jedno klepnięcie i ok (z zachowaniem zasady unikania oddawania członków, zwłaszcza tych trzymających aparat).
A nie stosujecie sklepu ze zdjęciami? Proste i efektywne ($$) rozwiązanie.
Klient ma pakiet xxx zdjęć określony w umowie. Ochy, achy, dopieszczone fotki (Mowa o albumie. Jestem niereformowalny). Ale do sedna wypowiedzi czyli "reszty" zdjęć. Jeśli "mało". Jeśli chce, loguje się do sklepu. Ogląda zdjęcia (potratowane z lekka lr), wybiera te które chce mieć obrobione. Nie pobierze ich na dysk, skompresowane, z watermarkiem. Zna stawkę, godzi się. Wie, że musi poczekać dłużej - o czym jest informowany podczas podpisywania umowy, ma także zapis - to za tyle, a to za tyle.
A na koniec mały rabacik, o jak miło :)
Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?
Przyznam, że myślałem o tym, ale nie miałem czasu rozeznać się w rynku jeśli chodzi o taki sklep ze zdjęciami. Parę ofert nawet reklamowych takich przyszło mi na maila. Wolałbym jednak sprawdzone rozwiązanie i polecone przez kogoś. Testowałem nawet galerie internetowe, ale żadna nie spełniała w pełni moich oczekiwań, bo chciałbym połączyć możliwość wyboru zdjęć do albumu i zamawiania przez internet odbitek przez klientów. Znasz może takie kompleksowe rozwiązanie? Zastanawiałem się nawet przez chwilę czy by takiej aplikacji nie zbudować .tj. z pomocą grafika i programisty, ale na razie nie mam jeszcze pewności, że coś takiego nie istnieje :)
Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?
He, he.
Cytat:
Zamieszczone przez Jeff Ascough
Mamy uruchomiony na stronie www Skooks Shopping Cart, który pozwala oglądać klientom ich zdjęcia, zanim dostaną album. Również goście mogą zamawiać dzięki temu odbitki dla siebie.
Nie trzeba reprezentować poziomu ultrapro. Zasady są uniwersalne. System sprzedaży zdjęć online ma digitalalbum (jest na ich stronie demo).