Ale jak to jest sala to tego światła zastanego w porze wieczorowo-nocnej jest jednak mało. A gdyby tak ustawić lampy na mniejszej mocy ?
Ja gdzieś już takie coś widziałem , tylko nie wiem jak fotograf sobie z czymś takim poradził :(
Wersja do druku
Wiesz, to nie jest tak, że się nie da. Da się, tylko to makabryczne komplikowanie sobie życia. Załóżmy, że zastane masz f/2,8, metr od lampy f/11, dwa metry od lampy już jest f/5,6 itd. Do tego dochodzi Ci druga lampa, która też ma jakąś odległość od fotografowanej sceny. Jak będzie blisko lampy, to tło będzie stanowić ściana czerni, albo tło będzie ok, ale scena sama w sobie wypalona. Do tego dorzuć zupełnie inny charakter światła zastanego i błyskowego (kolor, kierunek). Do tego jeszcze pozostaje kwestia praktycznie braku pomiaru światła. Mało to praktyczne.
Takie coś widziałem w jakiejś amerykańskiej książce o fotografii ślubnej, ale tam to były oficjalne portrety, a nie reportaż...
Jedyne co potrzebujesz to móc odstawić w bok lampę za pomocą kabla lub wyzwalacza + parasolka i tło. Resztę masz. Jeżeli zdjęcia wylądują na kartach wejściowych do biura, to pracownicy i tak ich nie będą nosić, a jakość po nadruku spadnie do poziomu ... nie mam określenia na to, telefonem równie dobrze też to można zrobić. No i potrenuj współpracę z ludźmi, jak ustawić itp.
Jak się uda to i wesoło może być :D wszystko zależy od Ciebie ... i nie licz na to że będą pracownicy stali w kolejce, parę dni zejdzie jak będziesz miał szczęście ;)