Zaraz ktos mnie powiesi, ale patrzac na malzowe EIZO LCD ze sratami -kalibratorami i wogole.... to ja wole swoje wysluzone CRT NEC-a. :roll:
Wersja do druku
Telewizor plazmowy do obróbki zdjęć za bardzo sie nie nadaje, ale do oglądania to już tak.
W porównaniu do telewizora LCD:
- ma świetne kąty (żadnej utraty kolorów pod kątem),
- naturalne barwy (ale trzeba oglądać wieczorem, w dzień są trochę wyblakłe),
- nie świeci tak mocno po oczach jak LCD
Witam.
Z racji tego, że to mój pierwszy post, chciałbym się przywitać. Mam pewien problem: otóż postanowiłem zorganizować sobie wyświetlacz do obróbki zdjęć, gdyż to, co wyświetla mój budżetowy, stary laptop Della ma niewiele wspólnego z tym, co wychodzi na papierze. Rozpatrzyłem różne możliwości i najodpowiedniejszą, czyli zakup sensowniejszego monitora, niestety muszę odrzucić z powodu braku miejsca na biurku. Pomyślałem, że kupię nowego laptopa, a mojego staruszka odeślę na emeryturę (już mu się należy). I teraz: mógłbym kupić laptopa z dobrą matrycą (najlepiej jakąś większą, bo laptop i tak 99% czasu stoi na biurku), ale trochę szkoda mi na to kasy, bo z tego co się orientowałem to dobre kilka koła trzeba położyć. Wydaje mi się, że sensownym kompromisem byłby zakup nowego, ale nie kosmicznie drogiego laptopa i podpinanie do telewizora przez HDMI na czas obróbki zdjęć. De facto zajmuję się tym amatorsko i podpięty TV byłby mi potrzebny powiedzmy na 1-2 sesje z Lightroomem tygodniowo. Wstępnie się dowiedziałem, że posiadany przeze mnie telewizor, czyli Samsung LE40C650 (matryca SQ01) da się w miarę sensownie skalibrować, choć wiadomo, że nie jest to idealny wyświetlacz.
I teraz pytanie: czy taki pomysł ma w ogóle sens i jest faktycznie wykonalny tak, jak to sobie obmyśliłem? Z góry zaznaczam, że nie interesują mnie odpowiedzi typu: "kupuj Eizo do obróbki, bo reszta to chłam". Powtarzam: nie szukam idealnego rozwiązania w postaci kosmicznego monitora na biurku. Problemem jest nie tyle budżet, co stawianie dodatkowych urządzeń w salonie. Szukam sensownego kompromisu i wydaje mi się, że pomysł z TV takim by był, o ile faktycznie TV podpięty przez HDMI nadaje się do obróbki.
Pytanie nr 2: jeśli powyższa konfiguracja faktycznie jest realizowalna, to zwrócić uwagę na coś szczególnego wybierając laptopa (chodzi o kwestie graficzne)? Oczywiście obecność gniazda HDMI jest konieczna. Czy karta graficzna ma tutaj znaczenie czy będzie jakaś zwykła, zintegrowana, czy może szukać czegoś z lepszą grafą?
Z góry dzięki za Waszą pomoc. Mam nadzieję, że pomożecie mi rozwiązać ten problem.
wg mnie nie ma to żadnego sensu, gdyż Tv chyba i tak będzie gorszy od lapka,
gdzieś tu na forum o tym pisano, nie mogę tego teraz znaleźć, ale jak poszukasz pewnie znajdziesz
Przyznaję, że tego "Twojego" osobiście nie widziałem - ale na sporej większości prezenterki TV wyglądają jakby miały rozsmarowane równomiernie po całej buzi świecące na różowo mazidło. Zobacz sobie w sklepie ten model na jakichś wiadomościach i zwróć uwagę na skórę (w wielu TV jednolita plama) oraz przejścia tonalne. Ja bym nie szedł tą drogą. Paradoksalnie lepszy do sporadycznej pracy zkolorem może być stary, ale przyzwoity i niewyeksploatowany nadmiernie analog. Sam z wygody siedzę przy LCD'ku - ale moim zdaniem taki, który mam jest za kiepski do obróbki zdjęć (a nie jest to najtańszy model).
ja co prawda nie jest profesjonalistą i nieżyję ze zdjęć więc, aż tak dużej wagi nie przywiazuje do monitorów, ale przy ostaniej zmianie (z analoga na LCD) starałem się wybrać jak "najlepszy",
kupiełm dokładnie tego http://www.nec-display-solutions.pl/...cat=LCD&e=e2s1
i jestem bardzo zadowolony, zauważyłem tylko, że ważne jest aby podłączyć go przez złacze DVI a nie analogowe, bo już na tym etapie różnica był znacząca
TV 40" Sony 710 wypada tragicznie w porównaniu z moim prawie dziesięcioletnim 17" monitorem klasy BIURO oprofilowanym przez Laresa.
Z czystej ciekawości podepnę Eye1 - zobaczymy co się zmieni :)
Pracuję w sklepie z rtv i często oglądam swoje zdjęcia na tv różnej maści. Obraz na tv jest ostro przekłamany. Tv starają się cały czas wykręcić jak najwięcej z obrazu więc przekłamują. Na lapku ogladam swoje zdjęcie i jest ok, ale potem na tv wyglądają cudnie kolorowo, ostro i wspaniale. Tv nadaje się do przeglądania zdjęć jeżeli chcesz popodziwiać zdjęcie w dużym formacie (najlepiej na 55 calach :)), ale jeżeli do obróbki zdjęć to raczej wcale się nie nadaje
Rozumiem. Tego się obawiałem. Pozostaje więc zakup laptopa, który spełnia jakieś minimum przyzwoitości, jeśli chodzi o odwzorowania grafiki. Nie chcę MacBooka. Myślałem o serii XPS Dell'a, najchętniej 17 cali, ale ponoć najlepsze matryce u Dell'a (B+RG LED) występują tylko w XPS 15. Nie byłoby to w sumie aż takim problem, ale nie wiem czy rozdzielczość Full HD na 15.6 cali to nie będzie za duża masakra. Może ktoś coś wie o tych matrycach? Nadają się do foto czy nie bardzo? A może nieco gorsze matryce WLED montowane w pozostałych XPS'ach (łącznie z wersją 17 calową) też dają radę?