mikroregulację wprowadzało się na bieżąco, ręcznie, obserwując efekt... Systemy AF były w tym czasie mocno niedoskonałe jeszcze. Poza tym pierwsze kłapnięcie zazwyczaj było sobie a muzom, bo statyw musiał się utrząść.
Wersja do druku
Moze i stara lufa, ale jak sie nia strzeli to powala pod kazdym wzgledem.
Zdecydowanie. Ja myślę że chyba trzeba będzie się zastanowić nad obowiązkiem posiadania tego niezbędnego sprzętu żeby móc się wypowiadać tu na forum :cool:.
Utrząść? Ale jak to wpływało na IS? Bo wiadomo, że w starych lufach niezbyt dobrze pracował IS na statywie :grin:.
Idealna portretówka, ale chyba raczej do całych postaci :)
Kiedyś testowałem do portretu ale z bliska za bardzo modela rozmywało w tle.
No i do każdej próby trzeba było mieć nowego.
EDT:
Echh... Widzę, że nie tylko mi korba od... odwala...
Gdyby Viez nie żył, to by się w grobie przewracał. :)
Ale ZTCW to żyje, tylko pewnie rzadko czyta. I ma pewnie gdzieś takie wątki.
najlepszy wątek jaki na tym forum przeczytałem:):):)
Długość lufy 2721 mm(L/36) -> jak to czytać ? to jest eLka czy jedna trzydziesta szósta zawartości eLki ?
Obsługa 6 osób -> to były dobre czasy do nauki jako asystent .
Ale kłapania lustrem bym posłuchał .
Długość z dzisiejszej perspektywy powalająca nie jest, ale linkowanego tu w innym wątku EF5200 pewnie też z pięciu - sześciu chłopa musiałoby dźwignąć. To była pierwsza konstrukcja wykorzystująca IS przystosowany do współpracy z monopodem, więc pewnie z dzisiejszymi też nie może się równać, ale to dzięki niej pokonano pewne bariery i zamknięte dotąd możliwości stanęły otworem...