Można też zalać smutki po stracie karty tez spirytus dobry.
Wersja do druku
Można też zalać smutki po stracie karty tez spirytus dobry.
8-)Można też zalać kartę, a potem wpić spirytus, przecież ładnie się dezynfekuje...
Ależ oczywiście :D Do zalania CFa nie trzeba przecież litra a po operacji zalania karty zawsze można zużytym szprytem zalać siebie. Istne wash&go :D
I uczcić sukces całej operacji :cool:
Zbaczając trochę z tematu, lecz nie za bardzo, bo też w nawiązaniu do wytrzymałości kart... swego czasu zapiąłem na błotniku w samochodzie kompakcik samsunga nv24hd z opcją filmowania w celu nagrania krótkiego ujęcia z jazdy po torze.. niestety przyssawka na której sprzęt przymocowałem w trakcie jazdy przy ok 150 km/h się odkleiła i z aparatu pozostała tylko ... przetarta o asfalt karta i garść trybików i szkiełek... po sprzęcie przejechały jeszcze dwa auta jadące z tyłu :) karta oczywiście po włożeniu w czytnik działała bez najmniejszych kłopotów i tak do dziś :)
Wy tu karty kapiecie i wszystkie dzialaja :D A mi padla karta SD od samego noszenia jej w portfelu :) dziwne
Ja kiedyś zaproponowałem kilku producentom test kart pamięci w warunkach politechnicznych takich jak przejazd windą od minus 40 stopni do plus 40 i poddanie karty na wpływ działania elektromagnetycznego. Razem było ze 30 różnych sytuacji. Wszyscy odmówili udziału w teście.