Da radę, ale to bez sensu (mówię o oświetleniu fleszowym). Nawzajem bysmy sobie wyzwalali lampy. :)
Wersja do druku
Da radę, ale to bez sensu (mówię o oświetleniu fleszowym). Nawzajem bysmy sobie wyzwalali lampy. :)
a czy będzie tam ktoś doświadczony w pracy studyjnej?? bo jeśli nie to zbyt wiele się nie nauczymy.
A to chcemy się czegoś nauczyć? Czy pofotografować?
Bo to dwie różne sprawy bądź co bądź. :)
ja chetnie przyjade z Legnicy. Jedna dziewczyne z okolic moge zabrac do pozowania, mloda ladna i zgrabna :) no i ma doswiadczenie juz.
tak tylko zglosze ze skoro modelka to trzeba jescze kogos od vizazu.. niestety moja 2 polowa co sie dla mnie tym zajmuje od stycznia wraca do uk i w tym temacie nie poradze.
Ja mogę załatwić zapewne wizażystkę.
Tylko to kosztuje tak ze 100 złotych. :)
robią się koszta...... tak właśnie do mnie dotarło, że jeżeli wszyscy tam przyjadą i będą trzaskać, to a) będzie bałagan b) wszyscy będą mieli takie same fotki c) te fotki będą kiepskie d) ci, co już byli choć raz w studio, nic na tym nie skorzystają :-?Cytat:
Zamieszczone przez adamek
dlatego trzeba wymyślić jakąś metodę, np. wynajęcie studia na cały dzień, godzina przygotowań, godzina na szkolenia, a potem każdy ma kolejno swoją godzinę, a reszta idzie na spacer........... :roll:
znajdzcie kilka modelek, no i catering jakiś bo siedzenie cały dzień aż się Panowie napstrykają to będzie dla jednej dziewczyny masakra.Cytat:
Zamieszczone przez mxw
Z mojego małego (ale zawsze) doświadczenia z pracy w studio wychodzi, ze godzina na przygotowania szczególnie pierwszym razem to mało ;). Na to trzeba conajmniej 1,5h no chyba, że jest ktoś kto szybko potrafi rozstawić sprzet a modelka jest już w temacie i ma kogoś od wizażu ;).Cytat:
Zamieszczone przez mxw
Szkolenie czyli omówienie technicznych i artystycznych podstaw pracy przy swiatlach to też minimum godzina. Jesli każdy miały się nauczyć byc samodzielnym fotografem i wiedzieć jak samemu skorzystać ze swiatłomierza, jak ustawić moc lamp i gdzie je rozmieścić aby uzyskać różne efekty to też trzeba każdemu dać do ręki ten sprzęt i dać czas aby sobie ponaciskał i poprzełączał :mrgreen:... inaczej nie będzie sensu takich "warsztatów". Najlepiej wynająć sprzęt na cały dzień, zaprosić dwie koleżanki. Jak jedna sie zmęczy i oślepnie to sadzamy drugą ;) ... a na koncu mozna zrobić duet :mrgreen:. Na końcu warto wybrać wspólnie fotki, omówić i coś wstawić do pokazania innym.... szkoda, że tu gdzie mieszkam mało canon-bordowców a do krakowa trochę daleko :(.
dokładnie, a tak naprawdę przygotowania to jedno, a focenie to dopiero jest maraton - generalnie zawsze jest za mało czasu...Cytat:
Zamieszczone przez Diodak
dlatego trzebaby po pierwsze ustalić, czy chodzi nam:
(A) poprostu o zrzutę na studio, modelkę(ki) i wizażystkę i pofocenie sobie, czy
(B) raczej o warsztaty (techniczne) z wykładowcą itp. itd. (tak, jak to opisał kol. Diodak) ??
ja jestem raczej za A choć i B może być fajny, tym bardziej, że więcej osób wejdzie (więc będzie taniej) i zawsze się czegoś nauczyć można... :roll: