Dzięki. Trochę mi się rozjaśniło. Problem w tym, że jek się żyje na za..u to trudno liczyć na dobry lab i konsultacje z laborantem. Dzięki.
Wersja do druku
Dzięki. Trochę mi się rozjaśniło. Problem w tym, że jek się żyje na za..u to trudno liczyć na dobry lab i konsultacje z laborantem. Dzięki.
no wlasnie.. moze to kwestia tego, ze bardziej zalezy mi na klimacie zdjecia niz na sterylnosci... stad od pol roku robie praktycznie prace BW.. a tam wyostrzanie raczej nie jest mile widziane ;-)
ja tak samo zrezygnowalem z koloru, oczywiscie dla siebie nie stosuje wyostrzania!Cytat:
no wlasnie.. moze to kwestia tego, ze bardziej zalezy mi na klimacie zdjecia niz na sterylnosci... stad od pol roku robie praktycznie prace BW.. a tam wyostrzanie raczej nie jest mile widziane
Ja także uważam że jeśli jest możliwość to faktycznie, lepiej poświęcić parę chwil i zająć się kadrowaniem , kolorami po swojemu.
niektóre fotolaboratoria udostępniają nawet swoje profile kolorów żeby zdjęcia wyszły jak najwierniej naszym obróbkom.
Osobiście korzystam z usług takiego właśnie laboratorium.
Program kalibrujący i program do wysyłania zdjęć :
www.fotonet.tychy.pl