Wniosek jest jeden im masz więcej postów na liczniku, tym większy smutas z Ciebie ;-)
A tak na serio to, nie ma co wszystkiego brać zbyt poważnie. Naukowcy już wielokrotnie udowodnili że nie są nieomylni.
Wersja do druku
Wniosek jest jeden im masz więcej postów na liczniku, tym większy smutas z Ciebie ;-)
A tak na serio to, nie ma co wszystkiego brać zbyt poważnie. Naukowcy już wielokrotnie udowodnili że nie są nieomylni.
no to doraznie jestem najbardziej sfrustrowanym i rozgoryczonym losiem w tym watku i tylko MacGyver zbliza sie do tego poziomu kompleksow (to po tej Polibudzie nam sie tak zrobilo? :D ), a Kolaj z wolna goni.
no ale zawsze moze przyjsc gajowy (Vitez) i pozamiatac konkurencje... :mrgreen:
Jako człowiek młody, w sumie nie aż tak znowu bardzo dawno temu, miałem okazję poznać "badaczy" nastrojów społecznych bywalców klubo-kawiarni, aktywnych grup zainteresowań, itp.
Pamiętam jak w nieoczekiwanej, aczkolwiek szczerej rozmowie z "badaczami", usłyszałem wiele ciekawych informacji popartych zdjęciami z ukrycia. Wtedy po raz pierwszy poczułem się smutny i rozgoryczony.
Informacje takie jak dzisiejsza, sprawiają, że zaczynam się czuć podobnie...:|
Takie coś, psychologia określa jako zjawisko "deja vu" czy jakoś tak...
Przyznam, że czasami czuję się bardziej znudzony kolejnymi wątkami o wyższości FF nad cropami, ostrych stałek nad zoomami, szumami z kolejnych modeli puszek i eLek nad nieeLkami.
Czy czuję się rozgoryczony i smutny?
Z tegoż właśnie powodu - wręcz przeciwnie :D
No, ale coś w tym jest, bo z reguły ludzie opisują tutaj swoje problemy, a nikt nie pisze, że wszystko jest dobrze.
Będę pierwszy:
Nie mam problemów,
zima też bywa całkiem ładna,
a najlepsze jest to, że nie mam superwypasionego sprzętu... bo mam o czym marzyć :D
ja mialem ekonomie, ale to jednakowa kaszana byla :mrgreen:
tyle, ze pani kochana na kolosach zaliczeniowych miala zawsze do ktorego zadania jakas tabelke, ktora musiala ze 2 minuty rysowac na tablicy. oczywiscie, szanujacy sie aspirant do tytulu studenta Polibudy (przed osiagnieciem drugiego roku, to jeszcze nie byl student) potrafil z tego czasu ukrecic solidne 4~4,5 na zaliczenie ;)