-
Wiem, że nie gryzie :) ale kiedyś miałem 350 i za 250 zł. zakupiłem sensor-Swab płyn + miotełki i było super. Gdy klupiłem 40D tymi samymi miotełkami chciałem wyczyścić ale już tak kolorowo nie było nie wiem czy chodziło o rozmiar matrycy i miotełki ale zawsze jakieś g....... zostało na matrycy. Gdy chciałem "wydmuchać " gruszką z matówki paprochy to wystarczyło, że ją tylko odblokowałem aby wyskoczyła i zrobiła się na niej rysa. Więc kosztowało mnie to 140 zł (nowa matówka). Gdyby sprzęt i akcesoria nie były takie drogie to mógłbym eksperymentować i uczyć się czyszcząc samemu. Wysłałem aparat do Serwisu na Żytnią - to technik w czasie czyszczenia też zarysował matówkę :) wtedy mi wymienili gratis na nową tyle że innego typu na taką co miałem musiałbym czekać 3 tyg. Tak, że mając te doświadczenia wolę zapłacić fachowcowi. Chyba nie jestem jedyny sądząc po ilości informacji na ten temat :)
a co do 70-200 długo się wahałem czy go kupić bo miałem 70-300 IS ale w końcu się zdecydowałem i nie żałuję REWELACYJNE szkło. Fakt czasem może by się przydała IS ale da się żyć bez tego jak widzę różnicę w jakości szkieł, AF, budowy itd. Wtedy wspomagam się wyższym ISO - na razie wystarcza - pozdrawiam serdecznie :)
-
warto, kilku reporterów korzysta z ich usług i są zadowoleni tak wynika z ich strony. Ja rownież
-
Odkopię trochę temat :)
Ostatnio czyściłem tam matryce 550d. Był też paproch ma matówce co było wpisane w zleceniu.
Ostatcznie matryca wyczyszczona bez zastrzeżen, ale na matówce pojawiło sie kilka innych paprochów.
Nie robiłem problemu bo to w końcu nie matówka robi zdjęcia, no ale...
-
Przedmuchali matrycę, a reszta paprochów z komory poleciała na matówkę. Nie ma jak profesjonalizm :)