W przypadku braku backupu na ślubie to raczej czarnowidzenie :(
Wersja do druku
Ale się jej czepiłeś. A jeżeli dziewczyna faktycznie ma drugi aparat? Pójdzie tylko z nim na robotę i co jak jej padnie wtedy jeszcze ten. My się właśnie wydaje, że przy tej awarii to ona tym bardziej nie chce się ruszać bez drugiego nigdzie.
Wczoraj zrobiło mi się dokładnie tak samo. Fotografowałem w silnym deszczu. Najpierw niektóre przyciski przestały reagować ale ogólnie aparat działał. Schowałem aparat do plecaka. Kiedy go po pewnym czasie wyjąłem, objawy były identyczne jak u Ciebie.
Teraz się suszy i zobaczymy, co będzie. Ale niezależnie od tego, trochę straciłem zaufanie do uszczelnień w tej puszce :(
Jest tak, jak mówisz ... W zasadzie to najlepiej mieć 3 aparaty, co by w przypadku padu tego pierwszego mieć i komfort pracy i święty spokój :)
Mi zdechł na przygotowaniach ślubnych nagle i bez żadnej przyczyny, myślałam, że bateria się rozładowała, ale niestety nie ...
Aparat już wrócił z serwisu :) Wymienili płytkę zasilania i wgrali nowy firmware. Brawo dla Żytniej ;)
No to widać 7D ma inaczej bo wcale się nie wyłączył tylko, jak pisałem, niektóre przyciski zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Sam go na wszelki wypadek wyłączyłem i dopiero potem siadła reszta. Niestety wysuszenie nie pomogło.
Pucha pójdzie do serwisu a ja, na ten czas będę się musiał przeprosić z zakurzoną już nieco 20D-ką.