moja najstarsza L czyli 35-350 byla z roku 1994 bodajże. oby inne szkła, które posiadam były równie ostre i niezawodne jak ona.
Wersja do druku
moja najstarsza L czyli 35-350 byla z roku 1994 bodajże. oby inne szkła, które posiadam były równie ostre i niezawodne jak ona.
obiektywy w ogóle się nie psują, bo - szczerze mówiąc - nie bardzo jest tam co się popsuć
niemniej najczęściej pada układ IS, taśma do przysłony (zoomy), ew. układ AF/USM
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
miało być "obiektywy w ogóle rzadko się psują"
ja mam pelnoletnia (od kwietnia) elzbietke 300/4 non-IS i poza odpryskami farby nie widac po niej sladow wieku. i ak na dobra biala lufe przystalo, jest szybka i ostra :)
Od 4 lat 70-200 f4 L. Przeżyła 3 Woodstocki, Jarocin, rajdy, biegi i wszystkie teoretycznie niesprzyjające sprzętowi warunki. Działa bez zarzutu. Elki to jednak Elki. Myślę , że te czterocyfrowe sumy jakie trzeba na nie wydać są tego warte.
Na Twoim miejscu, gdybym potrzebował takiego zakresu to brałbym w ciemno. I nie słuchaj opinii, że "taką samą" jakość uzyskasz kupując np. tamrona. Przerabiałem to nie raz i zawsze wybierałem obiektywy serii L. Bynajmniej nie dla czerwonego paska i "lansu" ;)