Ok, to teraz już wiem o co chodzi i zrobię tak jak napisałeś.
Dziękuję za cierpliwość bo wiem, że pewnie zadałam pytania które były zadawane z tysiąc razy :)
Wersja do druku
staraj sie dazyc do tego by ekspozycja byla na 0 (drabinka) i tak pokrec przyslona badz czasem zeby uzyskac 0. No chyba, ze zaglebisz sie w punktowy pomiar z systemem strefowym, wtedy drabinka nie koniecznie musi byc na 0 :)
Dokładnie!
Automatyka to bezmózgi kalkulator, który często jest omylny.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Automatyka również nie ma wbudowanego daru odczytywania intencji fotografa, względem wielkości GO czy efektu jaki zamierza osiągnąć, chociażby efekt ruchu na zdjęciu zamiast zamrożonej żylety, długo można wymieniać...
Masz w półautomatach korektę ekspozycji (co więcej, o działaniu uzależnionym od trybu w półautomatu TV czy AV), która w 99% przypadków wystarczy do poprawienia oszukanego przez małoszary rozkład kadru światłomierza.
Nie jestem tu jakimś fundamentalistycznym wrogiem trybu M - po prostu twierdzę, że w zastosowaniach amatorskich, a szczególnie bez dobłyskiwania, jest on niepotrzebnym zawracaniem sobie gitary. To zawracanie sobie gitary może przełożyć się na utratę cennego kadru - rzecz nie do skorygowania, w żadnych PhotoPsuju.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
edit: w żadnym Photopsuju
Z tym zawracaniem gitary byłbym ostrożny. Ucząc się na M, uczysz się uniwersalnie, nie przywiązując do rozwiązań ustawień automatyki producenta sprzętu.
Nie jestem tu jakimś fundamentalistycznym wrogiem automatyki, czy półautomatyki. Wiem, że czasem bywa tak, że brak czasu nawet na rawy, bo ważniejsze są serie jpeg (np.sport).
Utraty kadru psujem nie naprawisz, zgoda, ale równie łatwo można utracić kadr nieumiejętnie stosując automatykę.
Wiedza "jak to działa", jest potrzebna niezależnie od tego którego trybu używasz. Automatykę też trzeba opanować, ale nie widzę sensu jej świadomego nieużywania - rzeczona drabinka to właśnie efekt TEJ automatyki działania i ustawianie parametrów na jej zerowanie (czy też świadomie - na niezerowanie) jest dla mnie objawem niezrozumienia właśnie tego, "jak to działa".
Jeżeli chcesz być hardcorem, nie używaj drabinki, weź do ręki porządny światłomierz, zmierz światło tam gdzie trzeba, albo i w kilku miejscach i sensownie uśrednij. To jest manual. Uważam że ustawianie "na zerowanie drabinki" to w większości przypadków robienie zdjęć na jednej nodze z palcem w tyłku.
Ja napisalem o zerowaniu drabinki dla autorki tematu a nie ogolnie. W amatorskich zastosowaniach (i nie tylko) podstawa jest ekspozycja na srodku. To czy ktos bedzie stosowal korekty w celu poprawnego naswietlenia (czyt. sterfowy) to juz zalezy od niego.
Skoro zdjecie autorki watku zostalo zle naswietlone tzn przy 1/2000sek to prawdopodonie czas byl na tyle krotki, ze aparat nie dal rady bardziej otworzyc przyslony dajac niedoswietlone zdjecie - co napewno zaowocowalo drabinka z duzym -.
Tryb M to przede wszystkim kontrola nad panujacymi warunkami swietlnymi i nie koniecznie trzeba byc hardcorem i jak to mowisz pro zeby korzystac z M.
Ciekawe gdybys zrobil kilka zdjec w lesie korzystajac tylko z AV badz TV i takie same z trybem M, to ktore z nich byly by identyczne w sesji? To jest wlasnie M a nie jakis tam hardcor i zew. swiatlomierz.
EOT.