zabawne, ja zrobiłem identycznie ;)Cytat:
Zamieszczone przez Diodak
i rzeczywiście - przy JPEGach - można z tego korzystać. prawie jak sterowanie głębią tonalną :mrgreen:
Wersja do druku
zabawne, ja zrobiłem identycznie ;)Cytat:
Zamieszczone przez Diodak
i rzeczywiście - przy JPEGach - można z tego korzystać. prawie jak sterowanie głębią tonalną :mrgreen:
http://canon-board.info/showthread.php?t=1032Cytat:
Zamieszczone przez Hoody
http://canon-board.info/showthread.php?t=5835
"Jeśli więc podniesiesz np. kontrast a focisz w pełnym słońcu to masz śliczne przepalenia i zero szczegółów w cieniach. "
czyli realnie rzecz ujmując to contastu lepiej nie ruszac a jaśli to na - ,
a sharpness od biedy można na jeden + ,
ktoś powiedział contrast na -2 ok, bawimy sie głębią tonalną ale -2 to chyba zbyt szare wyjdzie ?
Temat kolorów i ich nasycenia uważam za najprostrzy, acz pozostałe sharpness i contrast jak mi sie udało stwierdzić potrafią zkepić parę fotek jak ma sie na +2 oba..... najgorzej ustawić i zapomnieć .. :-(
Jak się ma tylko 3 Set'y i 4 parametry to musiały się w końcu ustawienia pokryć :mrgreen:. A tak na poważnie to kontrast na -2 czasem ratuje skórę :D.Cytat:
Zamieszczone przez mxw
Niekoniecznie... są takie sceny, że -2 to dopiero jest w sam raz... a jeśli rozpiętość tonalna w pewnym zakresie wyda Ci się za szeroka to można potem krzywymi poprawić. Zresztą jak się ma zamotane sceny to sie pstryka RAWa i zostawia zabawę na później - nie wiem, przynajmniej ja jestem taki wygodny ;).Cytat:
Zamieszczone przez Hoody
dochodzę teraz do takich wniosków:Cytat:
Zamieszczone przez Diodak
- kontrast na 0 lub +2 daje dobre (czasami) fotki, ale - jakby co - nic już z nimi nie zrobimy (wyjdą przepalenia i koniec);
- kontrast na -2 daje bardziej szare fotki, ale one świetnie się korygują na pececie i wychodzi dobrze.
- sharpness tak samo: +2 daje ostre, ale wręcz przeostrzone fotki (pixeloza) a wyostrzanie tego na kompie to już masakra;
- sharpness 0 (lub nawet -2) daje lekkie mydełko, ale to się świetnie wyostrza na kompie i daje ostatecznie dużo lepsze rezultaty (niż od razu +2).
oczywiście cały czas mówimy o foceniu JPEGów.
Zgadzam się z Tobą mxw w całej rozciągłości ;)... z kontrastem trzeba uważać. Wyostrzania na +2 też już raczej nie robię... postprocessing daje dużo lepsze efekty - szkoda, że się musiałem uczyć na własnych błędach :P
RAW bez znaczenia i tak możesz wszystko potem zmienić. JPEG - ostrzyć w aparacie. Aparat robi to przed zapisaniem RAW do JPEG'a, czyli przed kompresją, a to ma duży wpływ na jakość. Co do kontrastu i nasycenia, ważniejsze niż ustawienia, jest wybranie w aparacie profilu AdobeRGB, w aRGB np. nasycenie czerwonego jest dwukrotnie większe niż w sRGB, podobnie jest z niebieskim. Łatwiej wtedy uzyskać w PS subtelniejsze przejścia tonalne. Na koniec nie zapomnieć przekonwertować do sRGB.
Najlepiej kupić sobie databank i robić w rawie ;)
Ewentualnie drugą kartę ;)
Ale wyciągnąłeś wątek :D :mrgreen:
Robię wyłącznie w RAW, ale mimo to ustawiłem sobie kilka różnych parametrów, po to aby mieć dobry punkt wyjścia podczas wołania. Generalnie moje ulubione ustawienie portretowe/reportażowe, to contrast -2, saturation +1, color tone 0, sharpness 0. Ustawienie kwiatuszkowo/pejzażykowe to odpowiednio -2,+2,-1,0 :D
Najważniejszy z tego wszystkiego parametr to contrast. Zawsze mam go na -2