Na mauritiusie miałam 18-55 + 70-200 -- oba eksploatowane intensywnie, jako że to był mój pierwszy wyjazd z lustrem, to mi niczego nie brakowało ;-) 70-200 jest świetny jeżeli chodzi o fotografię "tubylców".
Do Tajlandii dokupiłam fisza, w sumie dla zabawy, ale parę fajnych ujęć wyszło. Poza tym zestaw jak powyżej. Szeroki kąt jak najbardziej będzie wskazany (pięknie plaże wychodzą).
Najważniejszą rzeczą jak dla mnie są filtry polaryzacyjne. Im bliżej równika tym ważniejsze ;-) Co ciekawe -- jak dla mnie filtr marumi był lepszy (mocniejszy) od b&w.
Szara połówka też się przydaje, choć moja akurat daje brzydki zafarb, więc jej nie nadużywałam.
Jakbym miała wybierać między 16-35 a 17-40 i 70-200 to bym wybrała drugi zestaw. Dla mnie tele jest nieodzowne.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A jeszcze jedno -- jeżeli nie jesteś "pasjonatem" i nie robiłeś nigdy zdjęć lustrzanką, i nie jedziesz po zdjęcia tylko na urlop, to rzeczywiście G11 będzie lepsze.
Z pierwszego wyjazdu sporo zdjęć zepsułam przez nieumiejętność biegłej obsługi aparatu (pomimo że dużo czytałam, ćwiczyłam, coś już wcześniej wiedziałam itp).