Ale ten odbłyśnik i tak niewiele daje poza blikami w oczach fotografowanej osoby.
Wersja do druku
Ale ten odbłyśnik i tak niewiele daje poza blikami w oczach fotografowanej osoby.
W zasadzie to zależy od odległości od fotografowanej osoby, ale tak czy siak moim zdaniem efekty nie są warte zachodu - czyli doczepiania jakichś kartoników do lampy. Najlepiej albo kupić lightsphere, albo goła lampa w sufit.
Poza tym słyszałem kiedyś o takim sposobie, żeby przyłożyć dłoń do lampy od tylu, właśnie tak, aby spełniała rolę takiego odbłyśnika. W sumie nie próbowałem nigdy, ale możesz potestować takie rozwiązanie :)
IMHO właśnie głównym zadaniem odbłyśnika jest rozjaśnienie cieni powstałych po odbiciu światła od sufitu. Jak walisz lampa w sufit to światło od niego odbite tworzy cienie np. w oczodołach, pod nosem itp. natomiast odbłyśnik ma za zadanie te cienie rozjaśnić.
najlepszym sposobem jest zalozenie stofena, i palik w gore, z nim swiatlo rozchodzi sie najlepiej i najrownomierniej
O a to ciekawe. Slyszalem opinie ze stefan nic nie daje. W gruncie rzeczy to zastanawialem sie po co w takim razie istnieje. Wiadomo - do walenia forontalnego nie oslepia jak sam palnik a nalozony na lampe skierowana na sufit chyba zabiera troche mocy. Czy moglbys powiedziec cos wiecej na temat zastosowania stefka w tej pozycji?
ps. znalazlem kilka tematow dotyczacych stefana na tym forum ale jakos nie znalazlem odpowiedzi na to pytanie..
A i jeszcze jedno - czy jest roznica pomiedzy orygiinalnym dyfuzorem Sto-Fen za 70zl a tanszymi odpowiednikami z polki za 20zl?