-
na wyłączność to w takim wypadku trochę bez sensu - to znaczy jakby gwarantowali że masz robotę cały czas to co innego ale jak w zasadzie od przypadku do przypadku to wg mnie lepiej robić tak że jak Cię wezmą to odpalić im prowizję (czy niech oni się rozliczają z młodymi a Ty z nimi) ale po co w tym całym układzie słowo "wyłączność"..
-
za dobre robisz zdjęcia, żeby nie znaleźć sobie klientów msz
-
Kolega który zrobił już parę sesji dostał ofertę od jakiejś agencji. Biorą jego wszystkie terminy na przyszły sezon, tak że nie może zarezerwować tego pod siebie. Dostaje jedną stawkę od sesji, no i jedzie tam gdzie go wyślą. Pieniądze mu zaproponowali, że tak powiem marne i odradzałem. Niby zaczyna, ale robi dobre zdjęcia, ma zlecenia, więc po co się ograniczać i dawać komuś zarabiać swoją pracą.
-
Wydaje mi sie w tym wypadku dla tej "firmy" zysk z wylacznosci jest taki ze inna podobna firma nie podejmie wspolpracy i przebije warunkami , co za tym idzie bedzie wieksza moja dostepnosc dla nich. O takim ukladzie jak h4ry napisal to nie ma mowy ;]
Tak czy owak macie racje ze nie ma sensu dopoki ta propozycja faktycznie nie dawala by jakichs wiekszych mozliwosci np zdjec z innego zakresu.
-
Współpraca TAK, wyłączność NIE.
Powodzenia. Uważam, że sam też dasz rade :) .
-
Wyłączność na Ciebie ma dla nich taki sens, że mogą swoim klientom zproponować ślub (i zdjęcia na nim) w dowolnym terminie i mają pewność, że ten termin będziesz miał wolny.
Dla Ciebie taki układ byłby korzystny, gdyby Ci zagwarantowali cały czy prawie cały sezon obłożony robotą w cenie, która by Ci pasowała.
Ogólnie układ może być dobry - chodzisz na wesela jak co rano do pracy i nie przejmujesz się niczym (reklamą, promocją itp.). Pozostaje tylko dograć szczegóły - oczywiście na piśmie i wszystko gra.
Mimo wszystko, większośc fotografów ślubnych pozostaje wolnymi strzelcami.
-
No tak tylko w sytuacji kiedy ja jednak wlasnie zakladam ze samemu chce swoja firme rozkrecac to uklad kiedy ja im udostepniam wszystkie terminy przez co sam sobie droge blokuje nie ma sensu na pewno. Z drugiej strony racja ze na glowie wszystkiego nie mam itd ale ja lubie poznac klientow , pogadac z nimi , dowiedziec sie co i jak ,jakos tak lepiej sie pozniej pracuje. Zreszta co tu duzo gadac kazdy pewni wie co i jak ;]
Ok to sie mi wyklarowalo ze nie ma sensu pozostane przy takim ukladzie jaki jest obecnie , dzieki za pomoc.