U... fajny stereotyp. Warszawa miastem złodziei? Warszawa najniebezpieczniejszym miastem Polski?
Ale... masz jakieś wsparcie? Czyli - dlaczego tak uważasz, skąd takie porównanie?
Wersja do druku
W Egipcie byłem wiele razy, nie masz się co martwić. Z kurzem wcale nie ma wielkich problemów, a super kąskiem dla złodzieja też raczej nie będziesz bo zobaczysz tam dziesiątki ludzi ze sprzętem lepszym od siebie ;-) A czy złodziei jest dużo, też bym nie przesadzał, jak coś to okrądną Cię ruscy, wyznawcy Islamu raczej nie kradną. BTW też uważam, że Sharm el Sheikh jest bezpieczniejszy niż Warszawka ;-)
Ze złodziejami nie ma problemu. W hotelu często zostawialem sprzęt na plaży idąc się kąpać. Nigdy nic nie zginęło:-D . Przed wejściem do muzeum kairskiego sprzęt trzeba zostawić w koszach na zwnątrz, tez nie było probemu z odbiorem. W Hurghadzie chodziliśmy sami wieczorami z kamerą, aparatem też nie mieliśmy żadnych problemów. Kurz:roll:, mialem na body najczęściej założony obiektyw 17-55/2,8 który przynajmniej na tym forum słynie z nieszczelności. Po powrocie nie zauważyłem ani jednego pyłka za przednią soczewką. Sporo kurzu było podczas jazdy na quadach po pustyni ale wówczas nie wziąłem ze sobą lustrzanki
Zarowno ja, jak i zalozyciel watku (i Ty rowniez) mamy wpisane 'Miasto: Warszawa' - stad moje odniesienie do Warszawy.
osobiscie uwazam, ze Warszawa pod tym wzgledem sie niczym nie wyroznia. dostac w zeby w zamian za aparat mozna wszedzie... choc w Kapsztadzie czy Rio pewnie latwiej.
Edit: wlasnie zauwazylem, ze ja nie mam wpisanej warszawy, no ale tu wlasnie mieszkam (na razie ;))
No właśnie... dlatego nie rozumiem porównania akurat do Warszawy.
Ja uważam że większość miast nastawionych na turystykę na całym świecie i w których mocniej kwitnie życie nocne, knajpki, bulwary itp jest bezpieczniejszych od miast mniej turystycznych. Nie ma za bardzo sensu indywidualne porównywanie.
Jest za to jedna ważna różnica między egipskimi miastami a Warszawą - w Warszawie rzadziej bomby wybuchają :roll: .
sprobuje najprosciej jak sie da:
przekaz zamierzony - 'uwazaj na sprzet w egipcie tak jak w kazdym innym miejscu - na przyklad w Twoim miescie'
'Twoje miasto' = warszawa
stad moje porownanie do warszawy.
dobra eLka powinna wytrzymac :twisted:
Vitez nie rob OT, temat jest o fotografowaniu w Egipcie...:-D
Nie ma co panikować ...
Bezpieczniej niż w PL
fotografować można praktycznie wszystko a turyści to "święte krowy" przywożące im szmal ... wiec ONI na nie (czyli NAS) "chuchają"
Może jedynie nie fotografować ich żon (zaturbanione całe tylko oczy widać;) z bliska tylko jakoś dyskretniej zoomem ;) - bo to może ich zdenerwować ...
nie raz zdarzyło mi się prosić o zrobienie fotek przez policjantów (których jest wszędzie pełno) i żaden nie odmówił ...
oczywiście też bez przesady .... np. w muzeum w Kairze przyda się jasna stałka co by nie błyskać lampą ....
to samo np. w Jerozolimie/Betlejem (wycieczki fakultatywne) miejscu narodzin i śmierci p. Jezusa
choć .... i tam pełno błyskających fleszy ....
Obiektywy/aparat można uszkodzić jedynie na quadach - i tu faktycznie trzeba uważać bo zadyma niesamowita - to samo z ciuchami . zresztą po tym piasek ma się dosłownie wszędzie ....
technicznie to warto mieć szeroki kąt (10-22 albo 17-40) polara i szare połówki .... i aparat podwodny
a dodatkowo na wyjazd w lipcu/sierpniu kupić sobie metrowe sombrero do ochrony przed słońcem ;)
a jeszcze techniczna uwaga ....
Arabusy w tym roku strasznie przestrzegają wagi bagażu !
lecąc do Egiptu jest luz ... i można mieć 15kg normalnego bagażu i 5kg podręcznego ale jak masz więcej to na lotnisku w PL machną ręką ...
ale
przy powrocie jest tragedia !
za każdy 1 dodatkowy kilogram dopłata 10 dolców !
(mieliśmy razem z żoną 16 kg nadwagi .... - same aparaty ważyły około 6 kg)
ale jest na to sposób ...
trzeba się zadeklarować przy realizacji vouchera biletowego na lotnisku, że przewozi się tzw. sport equipment (czyli zestaw do nurkowania) -
wtedy dokupuje się za 20 euro dodatkowy bilet na 16 kg bagażu (na butle i sprzęt do nurkowania - oczywiście trzeba też mieć przynajmniej maskę/rurkę do snoorkowania itp) i można jakoś sensownie wybrnąć z tej sytuacji - zamiast dopłacać do biletu i to wcale nie mało .......
taka dygresja ....
kiedyś tak nie było .... nikt na wagę nie zwracał uwagi ....
No, bezpieczne sa nowojorskie biurowce, pociagi w madrycie i metro w londynie.
A warszawa jak to warszawa, nie jestesmy radomiem czy kielcami ale jak masz pecha to cie okradna, mimo ze poczucie bezpieczenstwa w przeciagu ostatniej dekady znacznie wzroslo.
Co do bezpieczenstwa miast turystycznych, to twoja generalizacja nie jest zbyt trafna, w wielu europejskich stolicach jest wieksze prawdopodobienstwo okradzenia turysty niz na spokojnej prowincji, podobnie w wielu krajach egzotycznych na prowincjach ludzie sa bardziej przyjazni, spokojniejsi i bardziej goscinni niz ci z turystycznych enklaw, gdzie czatuje sie na pieniadze turysty (legalnie i nie). Rzecz w tym, ze nie ma tu zasady, sa tez kraje gdzie poza enklawami hotelowymi jest niebezpiecznie, zalezy od specyfiki danego miejsca/kraju.
A jeszcze o bezpieczeństwie ....
najważniejszy zdrowy rozsądek ... jak ktoś szuka kłopotów to wszędzie je znajdzie ....
Widziałem turystów z 5d mk2 ... z obiektywami z czerwonymi paskami .... (przeważnie skośnookich) ... i ogólnie turytów z b. drogimi zabawkami ....... i jakoś dawali radę a nie byli z PL
więc ..... co dopiero Polak po zaprawie i życiu w kraju takim jak Polska ;) - na pewno da sobie radę ;)