Zamieszczone przez
Vitez
Nie zauważyłem - a jaki to właściwie masz statyw?
I wyzwalasz sprzęt wężykiem? Może poruszenia są od drgań aparatu z powodu naciśnięcia spustu?
I statyw w fotografii portretowej? Jeśli to w plenerze to o ile nie masz mocno zachmurzonego nieba to w większości osiągasz czasy około 1/500 na iso200 f5.6 ... po co tu statyw/monopod?
Coś mi się wydaje że trochę nie w tą stronę podążasz próbując rozwiązac problem poruszonych zdjęć.
W pierwszej kolejności rozwiązania należy szukać po stronie uchwytu do aparatu... ale nie statywowego a organicznego (potocznie zwanym fotografem).
Tylko widząc ton wypowiedzi podejrzewam, że po tej stronie nawet nie śmiesz szukać, bo na pewno wszystko dobrze robisz, jesteś nieomylny a to wszystko wina złośliwego, niedopasowanego sprzętu :roll: .