nie przesadzaj,cena jest dobra dla Ciebie i ty może wiesz że coś z takiego kursu wyciągniesz,ja niekoniecznie ,może tak,może nie.To jest tylko jeden dzień czyli raczej mocno podstawowe wiadomości ,taka szkółka niedzielna.
A ludzie używający klisz mają tam wstęp? :)
Ja to może bym się pisał ale ta cena trochę odstrasza... i na pewno nie w tym miesiącu.
A nie lepiej ściągnąć kogoś kto się zna na fot. studyjnej, i wypożyczyć studio na cały dzień? Wyjdzie taniej, a jeżeli chodzi o jakość to zawsze może być lepiej :)
o aligator i to nie głupi pomysł by był :D
dla mnie każde 50 zł się liczy jednak 300 zł to jest tyle ile ja płace za swoje wyżywienie miesięcznie (pi razy drzwi), drugie 300 z okładem mieszkanie, materiały kserowki itp tez ksztuja to jak myslisz ile mi zostaje z tego co mi rodzice dają?
Tak czy inaczej 350zl za kurs to i duzo i malo. Jesli prowadzi to jakis znany fotograf to okej, za takie cos sie placi - jesli nie to za dwa razy tyle mozna "otrzymac" caly zaoczny semestr w calkiem niezlej szkole foto w ktorej tez wykladaja ludzie ze sporym doswiadczeniem.
Kucza21, chyba za szybko się usamodzielniłeś na tych studiach, albo i bez nich ;)
Zejdź na ziemię. Jak dla mnie Paenka i tak dysponuje niezgorszymi środkami jak na Polskiego Studenta.
A wracając do mainstreamu - czy liczba uczestników wpływa na koszty kursu? Gdyby jeszcze trochę spadły, zacząłbym rozważac dzień wolnego.