he, he, nie wiem skąd te obiegowe opinie, ale miałem (mam) kilka plastikowych canonów i nic nigdy im się nie stało, a lekko ich nie traktuję. jedyne straty to odpadające/gubiące się gumki na okularze wizjera.
natomiast przy kilku zenitach, które miałem, ciągle coś się psuło. zenitem E faktycznie próbowałem coś wbić i od razu poleciały jakieś śrubki wewnątrz (musiałem rozebrać dół i poskładać, ale kilka śrubek i tak mi zostało). zenit 12XP zaliczył lekkie puknięcie o skałkę (dyndał mi na szyi) i od razu miał wgniota na pryzmacie i krzywy obraz na matówce. o problemach z bateriami nie wspominam. do tego dochodzi jeszcze kultowy łomo kompakt - jest (do dzisiaj) tak naoliwiony (fabrycznie), że nie otwiera mu się migawka (skleja się) i przed każdym zdjęciem trzeba nim mocno walnąć, żeby się rozkleiła.
dlatego wracając do tematu wątku: bierz canona i się nie bój - jeżeli zenita nie popsułeś, to eosa tym bardziej nie uszkodzisz! 8-)