Większość leci w lewą stronę ..... ale to pewno przez ten pośpiech.
Odnośnie zdjęcia pierwszego niech ktoś mi powie: na jaką pionową krawędz tej budowli powinniśmy łapać pion w aparacie?
Wersja do druku
Większość leci w lewą stronę ..... ale to pewno przez ten pośpiech.
Odnośnie zdjęcia pierwszego niech ktoś mi powie: na jaką pionową krawędz tej budowli powinniśmy łapać pion w aparacie?
Tom! Robiłam dużo nocnych zdjęć kitem, zawsze ze statywem, zawsze z ISO 100, przeważnie w naturze, gdzie światła jest dużo mniej i technicznie były o niebo lepsze. Szkoda matrycy na takie ustawienia jakie przyjąłeś. Teraz musisz się zrehabilitować i pokazać nieporuszone, ze statywu, kompozycję wydajesz się czuć...
Popróbuj w Gogolinie, nie jest Ci potrzebny od razu Stuttgart. Gogolin też musi ładny być, skoro nawet Karolinka tam poszła, a Karliczek za nią :). Daj 100 ISO, tryb AV, umocuj ustrojstwo na statywie, wybierz kadr i.... zapal spokojnie. Daj matrycy czas, obejrzyj histogram, popraw czas naświetlania jakby co... Zobaczysz jakie fajne fotki Ci wyjdą! I nie upieraj się przy przysłonie 3.5... Zacznij na 8 i zobacz najpierw, co będzie. Do kita trzeba z sercem!
Jedna poprawka: tryb M + pomiar punktowy, histogram, poprawka, następne... i tak at mortis...
Do powyższych uwag polecam genialną pozycję nt. fotografowania architektury - W. Dederko "Fotografowanie architektury". Czytałem ją kilka razy i czesto do niej wracam. Świetnie przedstawione zasady perspektywy, kompozycji, oświetlenia wsparte wykresami i obliczeniami ... Bezcenna rzecz :) jak każda tego autora -> allegro
Pod tym się podpiszę obiema łapkami! Od kiedy przeczytałem, moje fotki architektury zmieniły się z dennych na nieco-mniej-denne, muszę przeczytać jeszcze raz, może wymodzę coś z kategorii "znośne":)
Niestety też wiem co to znaczy robienie zdjęć na statywie, jak się chodzi na wycieczki grupowo...Masakra...Najlepiej samemu, wtedy masz święty spokój i masę czasu.
Najlepiej z drugim fotografem, przetestowane i sprawdzone
to chyba lekkie nieporozumienie robić takie zdjęcia bez statywu