To się nazywają ekstremalne warunki ;)
Fakt, futerał rzadko mi się przydaje, ale czasami jak muszę przenieść sam obiektyw (bez torby, korpusu i reszty gadżetów) by komuś pożyczyć czy coś to wkładam go w futerał i do zwykłego plecaka.
Wersja do druku
Mi sie też wydaje, że poza tym co już napisano eLki mają lepszą kontrole jakości i raczej większość trzyma wysoki poziom.
No i nie należy zapominać, że dzieki tej magicznej czerwonej farbie ma się poczucie bycia profi .... i tylko poczucie he he.
A poważnie - pancerność budowy i pewność AF eLek - za to warto dopłacać (choć pewnie nie tak duzo jak liczy sobie za nówki Canon). Poza tym ma się ten komfort, że jest to najlepszy (najczęściej) obiektyw o danym zakresie i nie bedzie wiecej kombinacji i wymiany (czytaj straty kasy).
Tak jak pisałem, granice otwarte - kombinuj :) Jeśli nie z Niemiec to szukaj jakiś znajomości, możliwości, - znajomi, koledzy, żeby ściągnąć z USA - ale pamiętaj, że kupując sprzęt w USA nie masz Europejskiej gwarancji. Bo na forum był użytkownik, który twierdził, że Canon nie może odmówić serwisowania sprzętu, który jest na amerykańskiej gwarancji. Ale dyskomfort z gwarancją średni (jeśli chodzi o L-ki), a różnica w cenie kolosalna.