A z którego sposobu najczęściej korzystacie przy zwyczajnych zdjęciach na co dzień... ? Np zdjęcia na urodzinach synka, ślub koleżanki, maluch w piaskownicy? Wiem ze to zbyt ogólne pytanie, ale spróbujcie napisać..
Wersja do druku
A z którego sposobu najczęściej korzystacie przy zwyczajnych zdjęciach na co dzień... ? Np zdjęcia na urodzinach synka, ślub koleżanki, maluch w piaskownicy? Wiem ze to zbyt ogólne pytanie, ale spróbujcie napisać..
centralnie ważony uśredniony najczęsciej używam
Po przeczytaniu tego
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=25632
z pewną dozą niepewności zacząłem eksperymentować i od pewnego czasu najczęściej korzystam z pomiaru punktowego i trybu M (chociaż dwa miesiące temu nie wyobrażałem sobie robienie zdjęć w ten sposób)
Przeczytałam, chyba skłaniam się ku centralnie ważonemu i punktowemu. W takim razie skoro matrycowy taki nieprzewidywalny i wszystko uśrednia, to raczej krok do tyłu w udogodnieniach dla "świadomych" fotografów, a ułatwienie dla tych, którzy korzystają aparatów "małpek" ?:)
Korzystacie z matrycowego pomiaru w jakiś sytuacjach?
Nie mogłem uwierzyć że canon 400d i 1000d nie mają punktowego pomiaru światła bo nawet mój canon powershot g6 który ma już pare lat ma pomiar punktowy który dobrze działa i sie nieraz przydaje. W związku z tym mam pytanie jak sobie bez niego radzicie? bo według mnie są sytuacje w których trzeba go użyć a jak go nie ma to chyba trzeba robić zdjęcie w trybie ręcznym? Właśnie myśle czy sobie nie kupić canona 400d albo 450d i mam takie pytanie.
Radzimy sobie (my, szczur), mimo posiadania punktowego, zwykle na oko ustawiając na M, ewentualnie, jak jest dużo czasu, światłomierzem.
Zoomujesz na obiekt, mierzysz światło, ustawiasz ekspozycję, ustawiasz kadr, strzelasz.
Czasem nie można 'zoomować'. :D
@Topic: tryb M. :)