EOS 5 mam 7 lat polecam. Cena w stodole 400-700zł. Lampy EZ.
EOS 50 też dobry, plusem są lampy EX które przełożysz do cyfry.
Kolega foci eos 300 od kilku lat,to co wyprawia tym plastikiem jest godne podziwu, ma facet talent. poz.
Wersja do druku
EOS 5 mam 7 lat polecam. Cena w stodole 400-700zł. Lampy EZ.
EOS 50 też dobry, plusem są lampy EX które przełożysz do cyfry.
Kolega foci eos 300 od kilku lat,to co wyprawia tym plastikiem jest godne podziwu, ma facet talent. poz.
Ja mam eos A2E (amerykanski odpowiednik EOS 5 ). Duzego doswiadczenia nie mam, ale jezeli chodzi roznice miedzy EOS 3000 a A2E - przepasc :). Kilka moich uwag:
- EOS5 chodzi na baterie 2CR5 - wiec troche drogo wychodzi
+z tego co sie orientuje to akumulatory nadaja sie do zdjec tylko bez lampy
- EOS50 ma batteryPack na AA (ktos moze potwierdzic? )
- EOS5 - ergonomia - dla mnie rewelka, zwaszcza z gripem :)
- EOS5 - w porownaniu do EOS3000 z dwa, trzy razy wiekszy :)
- EyeControl - w pionowym kadrze nie dziala - ja praktycznie go nie uzywam, ale foce glownie stale sceny
Pozdr!
zdecydowanie 50E jestem z niego bardzo zadowolony (oczywiscie poz tym ze go ostatnio uszkodzilem ale to tylko moja wina)
I jeszcze jedno. 5 ma spota, a 50E juz nie.
Za 400 zł można kupić EOS 30/33 w naprawdę dobrym stanie.
To jest bardzo dobry aparat, lepszego nie potrzeba.
Bardzo wytrzymały, dobrze zbudowany, dobry autofokus (7 pkt.)
cichy i szybki.
Pozdrawiam
2EV
Tak, ma, BP-50, wyposażony w chwyt i spust do kadrów pionowych. Ponadto można do EOSa50 z BP-50 używać pojemnik BP-5B na baterie R20, a nawet (po niewielkiej przeróbce pokrywki BP-50) zwykły BP-5 od EOS5Cytat:
- EOS50 ma batteryPack na AA (ktos moze potwierdzic? )
Ale ma pomiar skupiony (10-12% kadru czy jakoś tak, taki nieco większy spot ;) ), który może być związany z dowolnym punktem AF, i który w znakomitej większości sytuacji wystarczy. Pomiar częściowy w 50 jest bez porównania bardziej skupiony od takiegoż pomiaru w seriach 30/33 czy 300, w których jest on realizowany przez pięć środkowych pól matrycy - powierzchniowo wypada 14%, ale na skutek ułożenia tych pól w kształcie + obejmuje on wymiarowo znacznie większy obszar niż by się mogło wydawać - aż 60% matrycy w pionie i 43% w poziomie.Cytat:
I jeszcze jedno. 5 ma spota, a 50E juz nie.
Pzdr
Grzesiu
miałem kiedyś 50 E i gorąco polecam
Jeżeli jesteś jeszcze zainteresowany dobrym analogiem to mam do sprzedania Eos-a 33. Zajrzyj do działu sprzedam. Może Ciebie zainteresuje .
http://canon-board.info/showthread.php?t=27599
Janusz.
Ma niestety kilka wad w porównaniu z 50/50E, a dwie wady są duże -
1. Brak czerwonego podświetlacza autofokusa, który umożliwia wyostrzenie na nieruchome przedmioty nawet w egipskich ciemnościach (do tego Canon w 30/33 przyoszczędził i dał o 0,5EV mniej czułe sesnory autofokusa)
2. Nie współpracuje z obiektywami M42, będącymi śmiesznie tanią manualną alternatywą dla obiektywów EF.
Rozważając ostatnio kupno analoga za niewielkie pieniądze, jako dodatku do cyfrówki, brałem pod uwagę EOSa 50E i EOSa5. Obydwa to dobre aparaty, solidnie wykonane i trwałe (z wyjątkiem uszkadzających się kółek programów w Canonach EOS5), mające całe spektrum funkcji uznawanych za profesjonalne, w tym dwóch rewelacyjnych funkcji zupełnie nieobecnych w dzisiejszych cyfrówkach Canona tj. (wspomnianego) podświetlacza autofokusa oraz systemu ustawiania ostrości za pomocą spojrzenia (Eye Control). EOS 5 jest aparatem "o półkę wyżej", ale starszym konstrukcyjnie- ma pewne przewagi nad 50E- wspomniany pomiar punktowy, migawkę do 1/8000 sekundy, 5 punktów AF zamiast 3-ch itd.
50E przewyższa EOSa5 możliwością podłączenia gripa, bardziej zaawansowanym (ale nie wiem czy lepszym) pomiarem światła błyskowego E-TTL i pewniejszym układem sterowania ostrością za pomocą oka. Przy tym jako jedyny znany mi Canon ma sterowanie wszystkimi ważnymi funkcjami za pomocą dźwigni i pokręteł, umożliwiające obsługę sprzęu bez odrywania oka od wizjera.
Ostatecznie kupiłem 50E, ale tylko dlatego że trafiłem prawie nieużywany egzemplarz, wraz z oryginalnym pudełkiem, instrukcją itd w przyzwoitej cenie 260 zł. Gdybym natrafił na równie ładny EOS 5 to też bym się nie wahał- kosztują ok. 270- 400 zł.
Obydwa te aparaty mają kilka cech przewyższających nowy, dostępny za 199 zł EOS 300v. Główną przewagą dla mnie jest ustawialność autofokusa- tj. ja mogę decydować czy aparat ma śledzić ostrością obiekt, czy też zablokować ostrość (AI Servo/ One Shot). W EOSie 300v decyduje za mnie automat (i często się myli). Do tego podobnie "ustawialny" jest pomiar światła.
Po krótkim, acz intensywnym użytkowaniu 50 Emogę tylko powiedzieć że gdyby Canon wstawił weń cyfrową matrycę i "bebechy" byłby to dla mnie aparat wszechczasów. Jest świetny.
I to by było na tyle