Cholera, czyli nie jest tak różowo.
Najlepiej polecić komuś kupno, kto jedzie tam osobiście bądź przyjeżdża stamtąd....
Wersja do druku
Cholera, czyli nie jest tak różowo.
Najlepiej polecić komuś kupno, kto jedzie tam osobiście bądź przyjeżdża stamtąd....
Ok, wielkie dzięki :)
czyli teraz czekać, aż znajdzie się dobry Samarytanin i pojedzie/przyjedzie z USA :)
pozdrawiam
Jest jeszcze gorzej ;)
Jak kupisz w tym sklepie osobiście to do cen z netu doliczą ci 8% taxu lokalnego - dlatego najlepiej kupić wysyłkowo przez kogoś z innego stanu ;) i dopiero przywieźć
Jest jeszcze jeszcze gorzej bo nawet jak dobry Samarytanin kupi ci w USA, i to internetowo, czyli wszystkich tych procentow i drogiego transportu unikniesz to... i tak mozesz zapomniec o gwarancji.
Wczoraj bylem w BH i stwierdzilem, ze nic nie bede kupowal, w Polsce odliczam sobie Vat i Pit i wychodzi praktycznie na to samo, a dodatkowo mam bonus w postaci gwarancji.
I masz racje.
Poniewaz kurs $ korzystny, szybko policzylem ile w BH bedzie mnie kosztowal 24-70/2.8L (nawet ten tanszy) +wyslka na Floryde +czekanie az kolega bedzie lecial do ojczyzny (to wlasciwie minus jest).
Na drugiej szali polozylem zakup we wlasnym miescie -VAT -PIT (na firme) +mozliwosc wybrania egzemplarza +gwarancja na miejscu +brak oczekiwania -Canon cash back (nawet z oczekiwaniem) wyszla roznica 300-500 zl
Pozostal tylko problem... kasy (-: