masz rację, tym bardziej, że często poprzez rozmaite grupy adoracyjne zdjęcia ciekawe (choć niekoniecznie sztampowo perfekcyjne) giną, a ich autorzy tracą własny styl. Rośnie za to rzesza powielających kalkę rzemieślników.
Ja sam jednak wystawiam zdjęcia, bo to daje mi trzy następujące doświadczenia:
1) pomaga się rozwijać (jednak :) - sposób komentarzy można wyłowić również te cenne)
2) pokazuje mi jak bardzo różni się moje spojrzenie od spojrzenia innych (ale choć niekoniecznie chcę je zmieniać, to takie doświadczenie jest pouczające)
3) chcę jednak się zaprezentować. W końcu robię zdjęcia, aby je oglądano.
Ja akurat myślę, że fora galeriowe, prezentujące zdjęcia i komentujące je, są jednak na przyzwoitym poziomie. Choć znajdują się tam grupki całujących się po tyłkach wielbicieli, choć widać jak ludzie chcą się w takie grupki wkupić i na potęgę się podlizują itd, to co najwyżej nie zwraca się uwagi na innych. O kłótnie raczej trudniej.
Najgorzej jest jednak na forach sprzętowych/technicznych/dyskusyjnych/tematycznych. Bo tam wchodzi się w detale, i nie wystarczy wpisać - "ładne". I pojawia się problem kompetencji i ich braku, oraz ogólnie pojętej kultury.
Moim zdaniem poza wspomnianymi emocjami, które czasami dają o sobie znać, jest cała masa frustratów, ludzi niespełnionych, zakompleksionych. Bardzo chcą coś znaczyć i aby to osiągnąć zaczynają hałasować, kłamać, zmyślać, kraść cudze zdjęcia, itd, itp. Wyrażają swoje opinie tonem krytycznym i wszystkowiedzącym - w końcu mają się liczyć! A kiedy ktoś ich na tym złapie - wpadają w furię, bo znowu okazuje się, że ten wizerunek samych siebie, który sobie upodobali i który chcieli zfałszować nie pasuje do nich. W jednych przypadkach to tragedie ludzkie, w innych i chyba zdecydowanie częściej - historie małych ludzi.