To co napiszę nie będzie zbyt pocieszające. Niestety. Mam ową Sigmę 30/1,4DC, używam ją z Canonem 10D, a od czasu do czasu z 30D. Wybrałem ją, spośród trzech egzemplarzy, przy czym pierwszy był znacznie słabszy ostrością przy f/1,4- f/2,0, a drugi w ogóle nie ostrzył- zapewne był uszkodzony już u sprzedawcy. Mój nabytek wykazywał delikatny frontfokus, dający się jednak znieść jeżeli tylko głębia ostrości była nieco powiększona (na przesłonach f/1,8, f/2). Było pięknie. Niestety miesiąc temu dałem Canona 10D do regulacji na Żytniej wraz z wiekowym 70-200. O ja naiwny! Co prawda rzeczywiście z obiektywem Canona, ostrzy jak żyleta w punkt, niestety nagle 30/1,4 przestała być taka fajna jak była- frontfokus wynosi w przybliżeniu 1m na dystansie do celu 4-5 metrów! Jedno na dziesięć zdjęć jest trafione. Właśnie, zrozpaczony, wysłałem Sigmę, wraz z Canonem do serwisu gwarancyjnego na naprawę. Zobaczymy co z tego wyniknie. Aparat po naprawie u Canona wykazał bardzo wyraźny ff także z testowaną inną Sigmą- 14/2,8, na którą ostrzyłem sobie zęby. Niestety- na Żytniej uczulili mi aparat na szkła Sigmy! Być może to wcale nie ich wina, tylko jakichś cholernych firmware'ów Canona. Niech szlag trafi całą tą inżynierię!!! Ja chcę moją Sigmę z powrotem! A co będzie jak za rok wygaśnie gwarancja na 30-tkę? Po każdej, odpukać, naprawie aparatu czeka mnie wysyłka i regulacja Sigmy na własny koszt??? Zobaczymy co z tego będzie. Najgorsze jest to że obiektyw z Canonam 30D ostrzy jak dawniej, a z Canonem 10D nagle sobie nie radzi. Ciekawe czy jak wróci z serwisu to będzie odwrotnie? Dam znak jak się to skończyło po odbiorze obiektywu. Zrezygnowany- pozdrawiam.