Hmmm....
Chciałem zaznaczyć tu jeszcze, że nie uważam, że cyrówki są "gorsze" czy coś....
Tak nie można patrzeć....
Może nawet kiedyś sobie jakąś kupię.
To zależy od osobistego podejścia, a - "De gustibus non disputantum est" :)
Wersja do druku
Hmmm....
Chciałem zaznaczyć tu jeszcze, że nie uważam, że cyrówki są "gorsze" czy coś....
Tak nie można patrzeć....
Może nawet kiedyś sobie jakąś kupię.
To zależy od osobistego podejścia, a - "De gustibus non disputantum est" :)
Ja na szczescie mimo ze od samego poczatku hobby foto mialem cyfrowki to nie mam takiego podejscia. Wrodzony swoisty pedantyzm (przez umysl scisly) i niechec do psucia oryginalu przerobkami komputerowymi sprawiaja ze naprawde nie lubie marnowac zdjec. A prz 6 Mp i RAW to nawet 1GB to malo wiec zawsze robie oszczednie :)Cytat:
Zamieszczone przez Fajer
Nie aparat robi zdjęcia, a fotograf :D
A tak na marginesie to czasami mi się wydaje, że dobrze mieć i to i to.... Choć przewagę widzę w fotografi cyfrowej. Dlaczego? Same koszty o których wspomniano powyżej, po drugie w dobie internetu, elektronicznego przekazu i konieczności szybkiego transferu fotki z miejsca na miejsce wymusi stosowanie tej technologi... czy tego chemy czy nie :roll:
I to sie chwali ale niestety nie kazdy tak podchodzi ... wystarczy poogladac Plfoto :cry:Cytat:
Zamieszczone przez Vitez
Szybkosc owszem ma sens ale w przypadku fotoreportera i gazety spieszacej sie z wydaniem. W warunkach "domowych" szybkosc nie ma znaczenia. Co do kosztow to zgoda jest to jakis plus ale zeby mowic o kosztach to trzeba by wyjsc od zapotrzebowania czyli czy fotoamator bedzie robil odbitki czy tylko i-net, jesli jednak odbitki to jakich formatow i do jakich zastosowan. Odpowiedzi na te pytania daja nam pojecie jakiego sprzetu fotoamator bedzie potrzebowal ... i dopiero wtedy mozna porownywac koszty.Cytat:
Zamieszczone przez Jarbas
no to mam problem, bo zabawe zaczalem kilka dobrych lat temu,ale nie, nie urodzilem sie z aparatem jak wiekszosc na tym forum, bedzie jakies 9-10 lat, oczywiscie licze od momentu "posiadniecia" lustrzanki, na poczatku wakacyjne fotki, wiec bylo to jakies 5 do 7 filmow rocznie przez jakies 2 latka, potem przesiadka z zenita na eos 1000FN (o maly wlos nie kupilem minolty :oops: ) i jakies niesmiale proby zabawy z aparatem i tu bylo juz jakies 10-15 rolek rocznie, od trzech lat w stanach i ceny wywolania poszly w dol :)) to robie jakies 20-30 rolek, szczegolnie duzo ostatnio od urodzin synka (6m-cy). sumujac 6*2+12*4 +3*20=120 rolek co daje 4320 zdjecia, mysle ze zrobilemCytat:
Zamieszczone przez Vitez
wiecej, to teraz przemnoz przez koszt odbitki 10x15 (czesc bywaly wieksze, ale to mozemy pominac) i bedziesz wiedzial ile wydalem przez 9 lat, nie pamietam ile placilem za zdjecia w polsce (teraz place 14$ za podwojne odbitki CD, normalnie bez cd i jedna odbitka 6$ - za rolke 36klatek)
tak sobie mysle ze nawet jezeli masz cyfrowke to tak czy siak trzeba wydac pieniadze na odbitki, tylko mi nie mow ze masz wszystkie zdjecia na kompie i to ci wystarcza.
pozdrawiam
Trzeba, na niektore. Tylko bonus jest taki ze mozesz sobie w pelnym wymiarze obejrzec zdjecia, a nawet je ciut poprawic i dopiero potem tylko wybrane, najlepsze odbic.Cytat:
Zamieszczone przez piotrkula
A nie albo robic w ciemno odbitki z calej kliszy, albo po miniaturkach na negatywie/slajdach/indeksie/stykowce oceniac i wybierac ewentualne odbitki... troche tansze i wygodniejsze.
Canona G3 uzywalem od listopada 2002 roku, 10D od stycznia 2004. 2 dni temu odebralem pierwsze 30 odbitek z obu aparatow.Cytat:
tylko mi nie mow ze masz wszystkie zdjecia na kompie i to ci wystarcza.
Inaczej: w czasie calego ponad roku posiadania Canona G3 nie zrobilem ani jednej odbitki z niego. Nie potrzebowalem - zdjeciami chwlilem sie podajac linki do galerii. Oceniac jakosc aparatu to podsylalem pelnowymiarowe fotki.
Moze i trudno uwierzyc.
Tych odbitek tez w sumie nie potrzebuje (leza teraz na biurku w kopercie w ktorej przyszly, nawet albumu na nie nie mam, moze kiedys kupie i wloze) ot z ciekawosci zrobilem bo tanio (i wiecej nie zrobie - niezadowalajace)... dzieki temu przekonalem sie ze z 10D o wiele sliczniejsze wychodza :D (dziwne, nie ? ;) ).
Powod nie robienia odbitek - wiekszosc rodziny/znajomych ma internet, a ja jestem oszczedny i leniwy - nie chcialo mi sie lazic do labu i wydawac forse, gdy i tak prawie wszyscy zainteresowani mogli obejrzec zdjecia.
podziwiam, ze mozesz tak na monitorze, wszystko zobaczyc, ja jak nie mam papieru w lapie to trudno mi ocenic, szczegolnie ze mam monitor LCD.
ja wywoluje cale klisze i jak cos nie pasuje to do kosza zamiast do albumu,
albumy maja cos w sobie, fajnie jest otworzyc od czasu do czaasu jakis i zobaczyc co sie robilo pare lat temu - ale sie starzeje :( - juz nie bede :wink: .
ale wiecie co?
tak bardzo się trzymałem zawsze aparatów analogowych... (prywatnie)
Zawodowo (w archeologii) uzywałem cyfrówek, bo innej mozliwości nie ma. To właściwie konieczność w zrobieniu dokumentacji, a że archeologia to nauka, która niszczy własne źródła - to dokumentacja to podstawa...
ale po tych waszych postach złapałem się na tym, ze czytam ciagle dgdzieś o Eos 10D i zaczynam się nad nim zastanawiać... :?
niesamowite...
w sumie pociagaja mnie głownie duzo mniejsze koszty eksploatacji...
jak właściwie plasuje się koszt wykonania odbitek w jakiejś sensownej jakości? takich powiedzmy 10x15?
Uogolnilbym to do wygody uzytkowania... nieudane ujecie mozesz od razu skasowac i powtorzyc a nie zobaczyc dopiero na odbitce 8)Cytat:
Zamieszczone przez Fajer
Od 39 groszy (Fotojoker, promocja) do 90 groszy (zwykle laby).Cytat:
jak właściwie plasuje się koszt wykonania odbitek w jakiejś sensownej jakości? takich powiedzmy 10x15?