Myślę, że jest głośniejszy. W sigmie to chyba wiertarkę zamontowali a nie AF ;)Cytat:
na pewno nie jest taki głośny jak 50mm f/1.8
Wersja do druku
Myślę, że jest głośniejszy. W sigmie to chyba wiertarkę zamontowali a nie AF ;)Cytat:
na pewno nie jest taki głośny jak 50mm f/1.8
Przy przełączaniu włącznika AF dzieją się dwie rzeczy:
1. odłączane jest zasilanie silnika,
2. przesuwane jest małe kółko zębate łączące przekładnię redukującą obroty znajdującą się przy silniku z układem bezpośrednio kręcącym optyką.
Jeśli przełączasz z AF na MF, to zęby kółek mogą być silnie spasowane i ruchome części odskakują dopiero po poluzowaniu (poruszeniu pierścieniem ostrości). Przy przełączaniu z MF na AF, zęby jednego kółka mogą nie od razu trafić na wolne miejsca w drugim kółku, stąd, jak poprzednio, zaskakują dopiero po poruszeniu pierścieniem.
Sama ruchoma część dociskana jest sprężyną, więc ma możliwość wpasowania się w stosownej chwili. Dzięki temu przestawienie włącznika nie spowoduje urwania czegokolwiek.
a jak wygląda u was sprawa luzów na bagnecie? u mnie jest tak, że jak za bardzo dynamicznie podejdę do regulacji zmiany ogniskowej to przy skrajnych położeniach czuć że obiektyw lekko się przesuwa na zapięciu - takie "dygnięcie"
pozdr.
old