Mi chodzi tylko o ilość. Przecież znając Polaków to będą pozwy o 5 zł wnoszone...
Wersja do druku
Mi chodzi tylko o ilość. Przecież znając Polaków to będą pozwy o 5 zł wnoszone...
chyba nie ma potrzeby, aby sie nad ta sprawa tak goraczkowac, kazdy dorosly czlowiek wyciagnie wnioski dla siebie
Dla mnie ten wyrok jest chory.
To teraz koleś ściągnie zdewastowanego jeepa za 5000, sprzeda faktycznie za te 22 tys, a potem dostanie najwyżej negatywa za przedmiot niezgodny z opisem, w dodatku kupujący nie będzie mógł odstąpić, bo sąd nakazał finalizację transakcji. ;)
chyba sobie żartujesz...przecież były zdjęcia...wszystko ma być cacy :)
zapłacisz...oczywisście ale potem koszty procesu płaci przegrany..tylko czy ta opłata to już koszty procesu ??
Mnie się ten wyrok podoba. Miałem taką sytuację wylicytowałem, koles mówi, że nie ma i się obraża, że się domagam sprzętu. Ja jemu negatywa, on mnie negatywa. Wyszedłem jak Zabłocki na mydle, ale co miałem mu dać pozytywa, żeby innych w balona robił?
Pozdrawiam,
Poohutch
Moim zdaniem wyrok jest OK. No i nie wiem dla kogo to ma być przestroga? Dla kombinatorów? To bardzo dobrze. A tłumaczenia sprzedającego są śmieszne.
Ilekroć coś w miare wartościowego wystawiałem na allegro dawałem cenę początkową taką, którą uważałem za opłacalną dla mnie. Nie widzę sensu korzystania z ceny minimalnej, za nią trzeba też ekstra płacić.
Jesli ktoś robi inaczej, nie dając w dodatku ceny minimalnej, to ponosi ryzyko takiej akcji. Koniec bajki.
Decyzja sądu jest słuszna. Może do wielu osób dotrze, że sprzedaż na Allegro to nie zabawa.
Postępujesz uczciwie. Natomiast wiele osób wystawia co prawda przedmiot bez ceny minimalnej, ale gdy tuż przed końcem licytacji widzą, że cena ich nie zadowala, kończą przed czasem i podają powód:"towar uległ uszkodzeniu" (mimo że godzinę wcześniej był jeszcze w stanie idelanym) lub np. (cytat z naszej branży) "obiektyw spadł ze stołu" czy też "uszkodzenie przysłony" itp. Pomysłowość sprzedających we wciskaniu kitu nie zna granic. To też powinni ukrócić chociażby dodając przy sprzedającym informację, ile razy zakończył aukcję przed czasem z odwołaniem ofert. Taka informacja sporo mówi o skłonnościach sprzedającego do kombinowania.Cytat:
Ilekroć coś w miare wartościowego wystawiałem na allegro dawałem cenę początkową taką, którą uważałem za opłacalną dla mnie. Nie widzę sensu korzystania z ceny minimalnej, za nią trzeba też ekstra płacić.
Jesli ktoś robi inaczej, nie dając w dodatku ceny minimalnej, to ponosi ryzyko takiej akcji. Koniec bajki.
Pozdr.
Robert