"Smugi" na lustrze na jakość zdjęć wpływu nie mają. Jakby na sprawe nie spojrzeć, przy naświetlaniu lustro się podnosi.
Ale jeśli ma Cię to gryźć, to możesz wyczyścić ;-)
Wersja do druku
"Smugi" na lustrze na jakość zdjęć wpływu nie mają. Jakby na sprawe nie spojrzeć, przy naświetlaniu lustro się podnosi.
Ale jeśli ma Cię to gryźć, to możesz wyczyścić ;-)
Zanieczyszczenia na matówce i lustrze oczywiście nie wpływają na jakość zdjęć, no bo niby jak miałby wpływać :)
Co do czyszczenia to koszt takiej usługi (Wrocław) to 20 zł.
Metody własnoręcznego czyszczenia matówki i lustra były opisywane na forum wielokrotnie, wpisz w forumową wyszukiwarkę "czyszczenie lustra" i "czyszczenie matówki", wyskoczy Ci po kilka wątków.
Technicznie rzecz biorąc - nie mają, bo i jak.
Natomiast pośrednio - tu nie był bym pewien.
Ale pamiętajmy, że fotografia to nie tylko aparat. Zbędne elementy wyposażenia mogą wpływać irytująco na nastrój fotografującego, czyli również na jego stan ducha i możliwości percepcyjno - motoryczne (tak, wkurzony człowiek nie będzie trzymał równo kadru, który by zrobił bez paprocha), stając się sprzętowym ograniczeniem.
(-:
racja,wkurza strasznie.ile moze kosztowac wyczyszczenie matowki od wewnetrznej strony?bo samemu sie tam raczej nie idzie dostac.
Cena, o której napisałem, obejmuje czyszczenie lustra i matówki z obu stron
Idzie, idzie. Zdejmujesz obiektyw, odwracasz aparat tak, żeby matówka była na dole, szukasz zaczepów blaszki sprężynującej - ona dwoma płaskimi wystającymi kawałkami jest wpuszczona do srodka - tam z tyłu, z gdzieś z przodu, bliżej bagnetu albo po bokach wchodzą zatrzaski w body.
Trzeba to odczepić, potem delikatnie obrócić aparat i łapać blaszkę z matówką nad lustrem. Pod matówką jest jeszcze jedna podkładeczka - lepiej jej nie zgubić i nie połamać.
Całość jest tak zrobiona, że jak opada na lustro to go nie rysuje (przynajmniej mi się nie zdarzyło)
oj,to moze lepiej nie bede sie w to bawil :P
A jak tam chcesz. Ja wiem, bo przekładałem sobie matówkę z klinem i mikrorastrem z EF-M do eos33v. Został mi wielki paproch między matówką i pryzmatem, ale jakoś nie chce mi się go wyławiać (-:
Aha, i oryginalną zarysowałem na brzegu.