A ja mam do tego kilka innych pytan. Cieszylem sie jak glupi z mojej 30D, robilem sobie testy na wydrukowanej podzialce, wszedzie lapalo gdzie chcialem na najwiekszej dziurze , Niezaleznie czy byla to 50 1.8 Canona czy 105 2.8 Sigmy czy 28-75 2.8 Tamrona. A zawod spotkal mnie w momencie kiedy zaczalem pstrykac na odleglosc. Fotografowalem tablice ogloszeniowe (ze wzgledu na ostre krawedzie literek) znajdujace sie o jakies 10 metrow i okazalo sie ze we wszystkich przypadkach zdjecia byly nieostre. Przy duzych dziurach jak i przy mniejszych. DOpiero gdzies tam w okolicach F 10 bylo tak w sumie ok. Sam nie wiem czy za duzo oczekuje? wydawalo mi sie ze nawet jesli mam pelna dziure i ostrze w punkt to on powinien byc ostry? Odlegloscc za duza?
A drugie moje pytanie jest takie. Czy probowal ktos na zytniej kalibrowac body "od reki"? Mam rodzine w Wawie wiec jakbym jechal do nich na 3 dni, to bym chcial w tym czasie skalibrowac body zamiast wysylac i czekac nie wiadomo ile. Czy zdarzyly sie przypadki ze zamiast poprawic to cos spartolili? Np. Ostrzy na odleglosc a przy zblizeniach juz nie :))
CO w momencie kiedy fotki w ogole ostre nie sa? Zalozmy ze AF lapie punkt ostrosci prawidlowo potwirdza ostrosc dzwiekiem , ale mimo tego foto nie jest ostre (np litery maja miekkie brzegi .
Markub daj koniecznie odpowiedz jak juz dostaniesz spowrotem. Mam 2 szkla Canona i 2 Sigmy oraz tego Tamrona 28-75 . Akurat Sgma jest Macro no i wiadomo. W tej dziedzinie chyba ostrosc to sprawa pierwszorzedna.