Jak najbardziej są bezpieczne.
Wersja do druku
Wlasnie dzis wyladawalem na heathrow - mialem Trabanta z kitem, sigme 70-300 + pare innych onirktywow dodatkowo wszystkie kabelki, dtabank, dodatkowy dysk w obudowie i nic - jako bagaz podreczny. (naaastepnym razem zabiore Zeissa 180 S mocowaaniem SIXa - ot bedzie niezly ubaw [dla tych co widzieli ten obiektyw - wiedza co mowie]) a teraz bez bagazu lecimy na sylwka. Milej zbawy. Nie biore sprzetu - bedziemy swietnie sie baawic. Tego wszystkim zycze. jeszcze raz TYLKO bagaz PODRECZNY. to twoj sprzet zamiast lptopa. Masz go na oku przez cala droge
Tylko i wylacznie bagaz podreczny. Filmy trzeba zabezpieczyc folia kuchenna lub mozna kupic torbe specjalna w sklepach fotograficznych
A wracajac do limitow bagazowych to na transatlantykach jest limit 6kg , na krajowych bodajrze tez , a na krajowych w USA jest limit 18kg (dziwne ale tak jest). Tyle ze z autopsji wiem ze nigdy nikt nie wazy bagazu kabinowego. Raz mialem lecac z ORD do KRK podreczny o wadze 13kg i nikt mi uwagi nie zwrocil (wielkosc). Sa rowniez obostrzenia jezeli chodzi o sume trzech wymiarow ale tego to nikt nigdy nie sprzwdza , nawet jak nadajesz bagaz do "piwnicy".
Pozdrawiam
To chyba tylko w LOT, bo chyba żadna inna linia nie ma takich bezsensownych limitów, zresztą ja LOT'u na trasach do US unikam jak mogę i wiele osób które znam też...
Ze strony KLM'u :
Flights departing USA
one piece of hand baggage (max. 115 cm total dimensions, 12 kg/26 lbs), including a personal bag (handbag or laptop), coat, umbrella and folding buggy
Waży, waży - widziałem wielokrotnie, ostatnio w listopadzie w BRS jak kobieta z zbyt ciężkim podręcznym rozpaczliwie się przepakowywała...
Tylko na bagaż podręczny !!! Nic mu nie zaczkodzi tylko czasmi trzeba go pokazać i wlączyć. Co do wagi to jeszcze nidgy mi nie ważono bagażu podręcznego.
Ja regularnie latam na wschód (Kazachstan) najczęściej Lufthansą i mój CompuTrrek się mieści wszędzie poza schowkiem w samolocie Fokker 50 i wtedy ląduje pod fotelem. Czasem ja a czasem torba.
tylko i wylacznie podreczny bo jesli w luku to moze okazac sie np. "ze byl za ciezki " ;) i poprostu gdzies sie rozplynal podczas ladowania.. . Jak do tej pory jedynym problemem podczas przewozu byla padnieta bateria w aparacie co wzbudzilo podejrzliwosc celnika czy aby trabant to trabant czy nie przypadkiem otwieracz do konserw lub inne cudo ktorym krzywde mozna zrobic.
p.s. statyw tesh lata na pokladzie
Tak jak wyżej, tylko podręczny. I nie powinno byc problemu.
Wracając ze Stanów miesiac po tej całej aferze w Europie nikt mi nie robił żadnych problemów (ponad ten nprmalne :) ) Jako podręczny małem plecak - w nim laptop i kable od niego, obiektyw 70-300 i kilka filmów. A w torbie na aparat - EOS 300 + obiektyw + filtry + dwa dodatkowe filmy. Nikt słowa nie powiedział. A filmów nie zabezpieczałem i jakoś też nic im sie nie stało :)
A statyw leciał w luku ;-) ale mi go trochę pokieroeszowali - to trzeba im przyznać :/ (rozwalona ta mała pozimiczka i cały bagaz śmierdział tym płynem) Tak więc nieważne jaki aparat, zawsze do podręcznego :-D
Witam!
Ja za około miesiąc wylatuje, ale do Irlandii, posiadam jedynie torbę foto canona, która mieści trabanta + 2 obiektywy + ładowarkę, dodatkowe aku, i inna drobnice w postaci dekielków, filtrów. W związku z tym mam pytanie czy zostać przy tej torbie czy lepiej zaopatrzyć się w jakiś plecaczek foto ?? Nie wiem jak plecaczki ale torba ta wyglądem zdradza że zawartość w środku to aparat lub kamera. Chodzi tu zarówno o zwracanie uwagi obsługi portu, jak i złodziejaszków szukających wartościowego sprzętu. Docelowo będę później wykorzystywał torbę (plecak) w Irlandii. Będę wylatywał z Pyrzowic "centralwingsem". Może ktoś ma jakieś uwagi odnośnie tego przewoźnika i ew portu lotniczego, w kwestii transportu sprzętu foto. Z góry dzięki za pomocne info.
Pozdrawiam
K.Muszkiet