Wersja do druku
Nie sugeruj się żadnymi pomiarami (na co ustawisz pomiar -ciemność czy światło?). ustaw na M ustaw parametry jak w poście Muflona i stoper lub liczenie. Prześledź zdjęcia Muflona. Masz tam pod nimi dokładną ściągę jeżeli chodzi o parametry (opisy pod zdjęciami).Cytat:
Zamieszczone przez Paenka
Tu masz mały przykład moich zdjęć:
http://www.nagor.yoyo.pl/photogallery.php?album=39
każde foto ma exif
ale po krótce to
czasy od 1,5 s do nawet 8 s
przesłona ok 8-11
iso 100
pomiar bez różnicy i ostrość na nieskończoność.
co do tego jak to wyjdzie to powinno wyjśc dobrze tylko jak będą serie bardzo mocnych ogni to musisz zmniejszyć czas aby nie prześwietlić jak latają małe pojedyńcze to mozesz trzymać bardzo długo. i wszystko będzie elegancko
no i szeroki kąt albo z daleka
Ja jak robiłem fajerwerki to na ISO 400 i f 4 ze względu, że chciałem również doświetlić otoczenie. Pierwsze dwie sekundy na samo tło, a kolejne 3 to już fajerwerka, dlatego fajnie mi doświetliło wyspę, a sztuczne ognie były na granicy przepaleń. Ogólnie wyszło o tak.
http://img261.imageshack.us/img261/7986/img4883mm2.jpg
Cytat:
Zamieszczone przez Paenka
hehe za dużo wypiłaś, prócz tych punktów, jest jeden najważniejszy - zdjąć dekielek ;)
ja robilem na przyslonie 2.8, statyw mialem z kolana i wyszlo zadowalajaco. moim zdaniem to tylko kwestia czasu;)
Nie masz chyba co sugerowac sie pomiarem swiatla. Przy pomiarze matrycowym i probie sfotografowania fajerwerkow na czarnym niebie, zawsze bedzie pokazane niedoswietlenie z oczywistych wzgledow. Mysle, ze powinnas wziac do reki chocby kompaktowy aparat cyfrowy i sprobowac w nocy odpalic zimne ognie przed nim sprawdzajac jak na roznych czasach wygladaja.
Dziękuję za wszystkie porady...rozwialiście moje obawy...teraz poczuję się trochę pewniej.
Pozostaje mi tylko zawczasu wybrać odpowiednią miejscówkę aby moje fajerwerki były wyjątkowo spektakularne ;p
Moim skromnym zdaniem to właśnie wybór odpowiedniej miejscówki stanowi największy problem a nie ustawienie aparatu. W zeszłym roku miałem super miejscówkę. I jak zaczęły się sztuczne ognie to po prostu ze śmiechu powaliło mnie na ziemię. Po prostu z naszej super miejscówki nie było nic widać. Trochę dymu i tyle. A szykowaliśmy się z miesiąc a miejsce wybraliśmy na podstawie wcześniejszych obserwacji.
:D A ja pięknie dałam ciała w ostatnich sekundach roku :D PRzygotowywałam się do tych zdjęć, z resztą sami widzicie..pytałam i czytałam. Mój chłopak zappytał czy to konieczne żebyśmy szli na te zdjęcia bo przecież już raz robiłam takie. Odpowiedziałam mu, że owszem ale wtedy nic nie wyszło i nie było na serio a dzisiaj się przygotowalam i chciałabymw miarę profesjonalnie podejść do sprawy... no i podeszłam...
Zabrałam sprzęt, torbę i statyw, wjechaliśmy na 10 piętro wieżowca...rozkładam się a tu klops...nie wzięłam stopki do połączenia statywu z aparatem ......porażka roku 2008 jak dla mnie :D profesjonalistka w każdym calu hrhrhr
Bez pomiaru. Ustawiasz manual-czas niestety doświadczalnie. I bez względu czy lustrzanka analogowa czy cyfrowa nie masz podglądu po otwarciu migawki. Dużo zdjęć i sporo szczęścia.
A to Kielce w Sylwestera ale nie wczorajszego ;-)
A wczoraj było bardziej kolorowo tylko się człowiekowi wyść z chałupy nie chciało!