Wersja do druku
A wiesz to z wlasnego doswiadczenia czy plotek?Cytat:
Zamieszczone przez MacGyver
Ja akurat znam ten pierwszy przypadek. Ale to duzo pisania i nie na to forum. Np na www.wizaz.pl kilka razy w tygodniu tego typu watki sa roztrzasane ;) .
Ogolne podejscie jest jak wyzej ale temat jest sporo bardziej zlozony niz w taki sposob przedstawione stereotypy.
Żyjemy w czasach, gdzie rządzą kalorie, co moim zdaniem trochę chore jest. Nie wszystko zależy od kalorii. Znam kilka osób, które mówią, że się odchudzają, liczą kalorię normalnych kanapek, jedzą mniej niż wszyscy inni, ale do "mcdonalda" chodzą codziennie... I już tych kalorii nie liczą...
Dieta odchudzajaca i liczenie kalori to jest mit dopoki nie zaczniemy sie intensywnie ruszac. Ogolnie mozna jesc tlusto i wygladac swietnie, najwazniejszy jest ruch. Bulgarzy maja bardzo tlusta diete a grubasow nie widac na ulicach. Natomiast istotna tez jest sprawa jaki pokarm spozywamy. Bo 2000 Kcal tluszczu ma inny wplyw niz tyle samo bialka.
ja tam jak jedzenie ma za mało kalori to je omijam z daleka:) po pierwsze jem po to żeby te kalorie dostarczyć, po drugie to z kaloriami dużo smaczniejsze, po trzecie to bez kalorii to zazwyczaj więcej chemii a wcle nie zdrowsze, a po czwarte jest wiele bardziej lub mniej przyjemnych sposobów aby nadmiaru tych kalorii się pozbyć;)
liquidsound zgodzę sięz tobą - wogóle diety cód to najwieksza bajka marketingowa jaką nam się próbuje wcisnąć - mam znajomych którzy jedząc bez opamiętania nie tyją wogóle mimo że prowadzą siedzący tryb życia, znam osoby które trenują jak na olimpiadę, jedzą tyle co moja czteroletnia córka i nadl tyją.
Każdy potrzebuje innej diety dla mnie najbliższe ideałowi są diety określane na podstwie grupy krwi i typu metabolizmu (inaczej trawią tłuszcz ludzie północy inaczej południowcy to co jednym pomaga innym może szkodzić)
Podobno... podobno według mojej grupy krwi, to ja powinienem zielskiem się żywić.Cytat:
Zamieszczone przez mario1275
A według mnie pełnowartościowy posiłek to pieczone mięcho, fryty i piwo (-:
Fakt, mam problemy z nadwagą. Jem to co lubię, jeżdżę rowerkiem sporo i pływam i nie zmniejszam się, ale też nie powiększam ostatnio.
A ja odwrotnie. Jem wszystko co mi wpadnie w łape. Do kiosku po zapałki jade autem. Wynik = 172cm / 55 kg :D
przebadaj sobie tarczycę, serioCytat:
Zamieszczone przez Driver
spoko. nigdy nie warzyłem więcej. wyniki jak z encyklopedii zdrowia :)Cytat:
Zamieszczone przez stdanielo
ja podobnie, mam taką przemianę energii, że jak się badałem będąc małym lekarz zapowiedział mi, że problemów z nadwagą mieć nie będę - tak zostało, mam w sumie niedowagę i to sporą :) ale za to mogę wcinać wszystko i efekt żaden...
W wieku 6 lat to i ja tak moglem :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Driver