Czyli mierzymy w niebo i ewentualnie w coś więcej;)
Wersja do druku
Czyli mierzymy w niebo i ewentualnie w coś więcej;)
Przyznam się szczerze, że nie bardzo rozumiem sens pomiaru "na niebo". To tak jakby na śniegu mierzyć "na śnieg".
Światłomierz "zakłada", że światło wpadające przez obiektyw pochodzi od obiektu odbijającego ok 18% światła i na tej podstawie wylicza EV. Śnieg odbija 90-95% i trzeba ekspozycje zwiększyć o 2 do 2.5 EV inaczej wszystko wyjdzie niedoświetlone. Niebo podobnie. Substytutem 18% "szarej karty" może być np. trawa. Taka soczyście ciemnozielona. Dawniej mierzyło się wewnętrzną część dłoni (cały rok ma podobny współczynnik odbicia) i łatwo było wypracować sobie odchylenie od szarej karty.
Teraz mamy histogram i pionowe kreski na displayu - każda to ok 1EV. Po jednym próbnym zdjęciu łatwo powiedzieć ile zmienić w naświetlaniu żeby było dobrze (histogram jak najbliżej prawego). Aparat foto to taki nieco bardziej inteligentny światłomierz.
Januszbody: trzaskając jakieś gniotowate czarno-białe pejzażyki w górach zimą właśnei tak robiłem. :)
Pomiar na śnieg + 2ev. Potem żadnych kłopotów w ciemni nie miałem przy robieniu odbitek - praktycznie bez wysłaniania. :)
Dokładnie tak jak napisał Krzychu. Ustaw aparat np. 30D na statywie z ogniskową 110 i potem 5D z ogniskową 180 (ekwiwalentne ogniskowe do cropa) te 3.5% pokryje dokładnie ten sam obszar kadru.
To, że fizycznie rozmiar matrycy jest mniejszy nie ma nic do rzeczy. W kompaktach matryca jest wielkości paznokcia i co? Ma lepszy spot?
To światłomierz w aparacie (jest przed migawką) mierzy światło
i 3.5% == 3.5% nie chce być inaczej.
EDIT:
Żeby wyszło te 1.3% to trzeba by wyrwać fizycznie matryce z 30D i wstawić matrycę z 5D w jej miejsce.
Aaaa... i jeszcze APS niewiele oznacza - jest APS-C (crop 1.6) i APS-H (crop 1.3)
sailor: pomiar wg systemu strefowego. :)
VII strefa - przeswietlenie z grubsza o 1,5-2 EV.