Wiesz co? Wolę kupić macaną puszkę czy szkło bez upustu niż setki razy wkładane buty z grzybem z wystawy o 4ł taniej :mrgreen:
Wersja do druku
no wlasnie a ja jak kupuje nowy obiektyw to wole go sobie sam rozpakowac i przestrzelac, tym bardziej ze sklepy w ktorych kupuje najczesciej stosuja taka polityke zwrotow:
You have the right to cancel your order up to 28 days after you receive the goods where they are faulty or misdescribed on the website, or 14 days after receipt for any other reason.
poprostu jest roznica w podejsciu do klienta,mozna wyroznic typowo polskie i to drugie typowo cywilizowane
a znasz 100 osob ktore moze maja rozmiar buta 49,5 EURO 14 UK
kazdy ma to co lubi wiec dla mnie EOT
W PL też da się kupić aparaty w stanie factory sealed...
Mam wrażenie, że Czacha powinien dopisać, że ten, konkretny egzemplarz jest na potrzeby ekspozycji w sklepie i że maca go każdy zainteresowany klient, jeśli klient się zdecyduje Czacha wyciąga z magazynu egzemplarz w stanie factory sealed a macanego D80 odstawia na półkę.
Troszeczkę zahaczamy tu o etykę biznesu, która jak wiemy w Polsce leży.
Zależy od podejścia do klienta: wszystko co przyszło mi w paczce z B&H było factory sealed i później jeszcze B&H sealed :mrgreen:
Ten post byłby o wiele ciekawszy gdyby przynajmniej dwaj koledzy z CB zdecydowali się na wyjawienie wam/nam kulisów sprzedaży sprzętu foto na allegro przez tzw. super sprzedawców... nagle okazało by się, że to może kolega z UK ma rację :evil: i mało kto kupuje nowy sprzęt z allegro... a tak mamy sabat i niestety nie jest to black sabbath.
Czacha fajnie to opisałeś, razi tylko czarny marketing (cena). Być może nie zamierzony.
Pan z choinki urwany zaczął. Znając życie jak by kupował taki sprzęt żądał by obniżenia ceny o 200 zł za straty moralne.
Proszę bardzo - w moim przypadku jeśli chodzi o aparaty i szkła to ja jestem pierwszym macantem po rozplombowaniu pudeł.
PS. D80 - fajny sprzęt :P
Oj, dajcie luzu... miszyqq po prostu przesunela sie granica pomiedzy sprzetem tzw. powystawowym (czyli na ktory przysluguje potem rabat) a sprzetem nowym-otwartym dla sprawdzenia chocby czy wszystkie kabelki sa :)
a ja sie ciesze ze jest ktos kto moze porownac rozne puszki i nie porownuje 2 w przeciagu roku
mysle ze jak sprzedawca wyjmie sprzet z pudelka (jaki kolwiek) i go sprawdzi to dla mnie potencjalnego kupca to niewatpliwa zaleta
Hmm, ale mowisz to z pelnym przekonaniem, czy redukujesz swoj dysonans poznawczy po zakupie tzw "macanego" aparatu.
Zgadzam sie w duzym stopniu z kolega miszaqq (a nie mieszkam w UK). Jak kupuje ksiazke to tez wybieram taka, ktora nie byla macana tlustymi lapskami. Inna sprawa, ze w Polsce ciezko dostac ladny egzemplarz ksiazki, nawet w takich sieciach jak empik (a moze wlasnie tam szczegolnie nieostroznie obchodza sie z towarem), chyba ze jest zapakowany w folie (rzadka przypadlosc).
Kupowalem aparat z wystawy i kupowalem aparat, ktory wyjeto przy mnie z szafy i przecieto fabryczna plombe. Przyznam, ze duzo bardziej komfortowo czulem sie w drugim przypadku. W pierwszym nie bylo mowy o zadnej obnizce za towar z wystawy (sklep M&J Foto).
Tylko, że jeszcze czym innym jest aparat stojacy na wystawie, i ktory troche sie przykurzy, a czym innym telewizor czy monitor, ktory godzinami wypala sie wystawie i tez jest sprzedawany jako "nie smigany"
Ale jak tu ktos juz slusznie podsumowal. W Polsce etyka biznesu lezy i kwiczy (a przy okazji pisze z tego prace mgr i duzy mam problem z materialami empirycznymi).
Oakhallow