Fakt, że drukowaniae to droga sprawa. Powiem Wam ,że jest facio w Brwinowie pod W-wą, którego poznałem na giełdzie foto w Stodole - przerabia Epsony (podobnie jak w USA jest taka firma) na pobieranie tuszu wężykami z butelek. które można napełniać do woli. Koszt wydruku spada - jak on pisze 10-15 krotnie. Jego adres to : www. romtek warsaw.pl. Dokonałem takiej przeróbki dla swojego Epsona 980, namówiłem znajomych potwierdzają. (nie jestem u niego na pasku od wypłaty). Faktycznie koszty wydruku spadają kolosalnie, ale trzeba ją uruchamiać co najmniej 2-3 razy w tygodniu. Można oczywiście w każdej chwili wrócić do oryginalnych kartridży - żaden problem. Ja jednak dla poprawy jakości wydruków marzę o zakupie Canona Pixme 8500 - dobrze o niej czytałem. Sporo też czytałem o Epsonie R800, ale cena tuszu mnie zabije - gdyż brak zamienników a do tych tuszów facio jeszcze nie ma patentu na jej przerobienie. Fakt, żę tu słusznie ludzie piszą o cenie z fotolabów, ale dla dużych wydruków A4 ceny są zbliżone do cen z labów - jak niesie wieść i testy (nie sprawdzone!) różnych ośrodków bliżej mi nie znanych.