Wg mnie objawy blakniecia zdjec sa bezposrednio wywolane maksymalnie oszczednosciowym podejsciem do tematu drukowania zdjec :roll: .
Wersja do druku
Wg mnie objawy blakniecia zdjec sa bezposrednio wywolane maksymalnie oszczednosciowym podejsciem do tematu drukowania zdjec :roll: .
Niestety.... fotografia cyfrowa jest natychmiastowa pod każdym względem.... bardzo sybko sie ją wykonuje i bardzo szybko się ją traci.... płyty CD tracą dane po 5- 10 latach... twarde dyski nie wiem, papier do drukarek atramentowych także 1-2 lata i po wszystkim.... Niektóre zdjęcia czarno-białe tworzone techniką srebrową po odpowiednim traktowaniu wytrzymują 50-70 a moze i 100 lat.... Niestety, jest szansa, ze nasi prawnukowie nie będą nas znali ze zdjęć... choć tyle ich teraz powstaje...
Calkiem mozliwe ale jezeli zdjecie 13x18 "wywolane" w domu ma kosztowac conajmniej 3zl (stosujac materialy canona) to wole miec troszke gorsze kolory za 1,20zl i wywolac w labie a nie za kilka lat zamiast zdjec miec czyste kartki. Prawda jest taka ze przyjemne jest drukowanie zdjec bo od poczatku do samego konca mam 100% kontroli nad tym co bede trzymal w albumie.Cytat:
Zamieszczone przez Vitez
Czy naprawde nikt z was nie cwiczyl roznych zamiennikow i papierow pod wzgledem wytrzymalosci???????
Jeszcze oryginalne tusze da sie wytrzymac ale papier canona ma ceny niedoprzyjecia !!!!
Oszczednosc z zalozenia oznacza utrate czegos. Nie mozna miec wszystkiego. Jak sie chce jakosci i trwalosci trzeba za to zaplacic.
Nie rozumiem problemow.
To ze CD padnie po 10 latach, nie oznacza ze informacja rownierz. W przeciwienstwie do analoga gdzie jest tylko jeden oryginal, gdzie po utracie czy zniszczeniu negatywu wszystko stracone technika cyfrowa umozliwia stworzenie nieskonczonej ilosci oryginalow. Zachowac informacje wiele lat w oryginalnej postaci jest znacznie latwiej.
Przez moje rece przeszly cale tony zniszczonych rodzinnych zdjec analogowych i ogladajac zniszczenia 20 czy 30 letnich fotek mozna sie zalamac. Teraz czesto pozostaje juz tylko kreatywne malowanie w PS. Oryginal dawno przepadl. Za kolejne 30 lat nie bylo by co zbierac.
Tak samo jak dbalo sie o negatywy i odbitki trzymajac je w odpowiedni sposob tak samo trzeba zadbac o zbiory cyfrowe. Nagranie raz na pare lat paru plytek na nowo w celu odswiezenia zbiorow to smiesznie niski koszt i minimalna ilosc czasu. A za kazdym razem uzyskujemy swieza kopie z pelna nienaruszona czasem informacja z licznikiem trwalosci pracujacym na nowo od zera.
Negatywu w tym czasie nie da sie odswiezyc, zniszczonych odbitek tez nie.
skąd wiesz kiedy nagrywać? może być już za późno... oczywiscie zgadzam się, że archiwizacja kosztuje - archiwizacja negatywów kosztuje, odbitek kosztuje dużo więcej.... pliki cyfrowe można także solidnie zabezpieczyć (np. wypalając dane na płytach CD-RAM)... ale to wszystko kosztuje i poza tym trzeba być tego świadomym... rzesze amatorów tak jak kiedyś tak i dziś nie ma pojęcia, że zdjęcia wymagają odpowiedniej konserwacji i przechowywania... w innym przypadku po dwudziestu latach wszystko znika, zanika, blednie i jest little family tragedy ;)