Kolega dobrze kombinuje :mrgreen: Ale ja jednak obstawiam USS Enterprise we wczesnej wersji beta :lol:Cytat:
Zamieszczone przez mattnick
Wersja do druku
Kolega dobrze kombinuje :mrgreen: Ale ja jednak obstawiam USS Enterprise we wczesnej wersji beta :lol:Cytat:
Zamieszczone przez mattnick
prędzej Star Destroyer klasy Victory - pierwsze i ostatnie, które mogły wchodzić w atmosferę:D
Pozostale tez mogly... jednorazowo ;)Cytat:
Zamieszczone przez Encor
To latające cudo jest bardziej przydatne niż całe stado innych samolotów. I do tego baaardzo pilnie strzeżone bo jest głównym celem do zniszczenia przez ewentualnego przeciwnika. Widziałem taki ostatnio na pokazach w Holandii, niestety nie latał choć można było wejść do środka.
Ciekawe czy te samoloty mają przerobione na GAZ, bo w sumie jak nieprzerwanie to pewnie muszą się liczyć z tanim tankowaniem :-D Tymbardziej w PL :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Encor
A może to poprostu ten 'talerz', to zwyczajny nadajnik z HEYAH ;) :mrgreen:
BTW, samolocik robi wrażenie. Ciekawe ile ta bestia kosztuje? I czy jedna z droższych?
moga tez latac ze swoim karnistrem ;-)Cytat:
Zamieszczone przez Zielony
click
Masakra :shock: Niezłe akrobacje.
Swoją drogą ciekawe ile litrów idzie w powietrze, zanim dobrze trafią do 'dziurki' :-D
Jak coś idzie w powietrze, wtedy załoga łapie wiadra i to łapie. Nic się nie marnuje. A jak dla mnie to w tym czymś okrągłym, co wy nazywacie radarem były przeprowadzane obrady okrągłego stołu:p
Podejrzewam, że wbrew pozorom ani kropla :) lub naprawdę śladowe ilości. Ale niech się spece wypowiedzą :)Cytat:
Zamieszczone przez Zielony
AFAIK przy podłączaniu nic nie leci w powietrze - końcówki są magnetyczne, czy coś - no i nic nie leci dopóki układ nie jest połączony i uszczelniony. Za to przy odłączaniu troszkę ulatuje. Ale niewiele