Mysle, ze skoro nawet dwa serwisy maja dwie różne wersje to my tym bardziej nie jesteśmy w stanie tego ocenić. Nie mam powodu żeby mu nie wierzyc, ale tez wiem, ze to jest internet i każdy może napisać wszystko.
Wersja do druku
przykra sprawa dla użytkownika
ALE:
1. to już bodajże 3cia RF 400 2.8 o jakiej słyszę, że ma problemy. W poście w komentarzach wypowiadał się też inny użytkownik, że miał dokładnie ten sam problem. Jakiś rok temu był tu na forum user, któremu szkło parowało od środka, nie wiem na czym się skończyło.
2. to też kolejna sprawa, która pokazuje, że nie warto liczyć na oddział w PL, tylko od razu uderzać do centrali EU.
W zeszłym roku miałem prawie identyczną sprawę w swojej istocie.
Zepsuł mi się aparat EOS 5Ds, kupiony w USA, już po gwarancji (naprawa odpłatna - chciałem dać niemałe pieniądze), więc w naturalnym odruchu, lekceważąc ogólną opinię o autoryzowanym serwisie w Polsce, wysłałem aparat do Warszawy. Po informacjach stamtąd i moim coraz większym wqurwieniu, skontaktowałem się z Canonem Polska, nic nie uzyskałem i wycofałem aparat z rozpoczętej naprawy. Pozytywne zachowanie serwisu było takie, ze przywrócili go do stanu wyjściowego i oddali pieniądze.
Skorzystałem z serwisu niemieckiego. Aparat został naprawiony szybko, z pełną informacją co się działo oraz możliwością bezpośredniego kontaktu z właściwym technikiem. Nie jestem członkiem Pro, nic nie musiałem udowadniać, po prostu wysłałem aparat. Prawie po prostu, bo jak się okazało, wysyłka z Polski odpowiednio ubezpieczonej paczki jest idiotycznie droga, ale mam syna w Berlinie i przy okazji odwiedzin załatwiłem całą sprawę po niemiecku.
Też miałem myśli o Japonii, ale dałem sobie spokój po wzorowym serwisie z Niemiec. Jakby ktoś potrzebował, to centrali Canon Europe należy szukać w Londynie, na tyle spenetrowałem światową sieć. Lądek Zdrój to zły kierunek. Nie uderzałem do Londynu, lecz bezpośrednio do Canon Deutschland GmbH w Krefeld.
Problem w tym, że Canon Polska próbuje ukryć wadę fabryczną
i wyłudzić pieniądze na naprawę.
Patryk Kurc Photography powinien zgłosić to do stosownych urzędów,
bo lepiej w tym polskim handelku nie będzie.
Na internetach są opisy złażących powłok z obiektywów Canon RF.
problem filtra UV jest bezprzedmiotowy - jedni używają inni nie - ja nie używam gdyby ktoś pytał - i mam wrażenie że przy takim sprzęcie jak opisywany tych używających będzie zdecydowana mniejszość
myślę że głównym problemem jest podejście serwisu i ogólnie sprzedawcy do klienta i niestety to podejście jest drastycznie inne w cywilizacji zachodniej
https://kameratrollet.se/canon-lens-...g-falling-off/
https://www.dpreview.com/forums/thre...-post-65790929
https://www.reddit.com/r/canon/comme..._2870_and_was/
https://community.usa.canon.com/t5/E...sue/m-p/423438
https://community.usa.canon.com/t5/E...way/m-p/440048
--- Kolejny post ---
Jeżeli polski serwis Canon nie jest dość kompetentny, żeby stwierdzić wadę fabryczną,
a jej usunięciem obciąża klienta, to wam szczerze współczuję.
O wykrytych mogących wystąpić wadach fabrycznych serwisy są informowane przez producenta -bo to on w tym niemieckim przypadku zgadza się ponieść koszta ich usunięcia.
Kiedyś pracowałem w firmie prowadzącej serwis foto.
Dramat.
Nie udało się wyciągnąć grubej kasy za usunięcie wady fabrycznej.
Ja nie mogę dalej jednego zrozumieć - przecież czy to będzie serwis w PL, czy to będzie serwis w DE czy w CHGW to przecież finalnie CANON zapłaci za naprawę... Zaryzykowałbym wręcz twierdzenie, że w PL zapłaci mniej niż w DE... No to w czym problem ma serwis w PL???
Bo skoro serwis DE (autoryzowany) naprawił w ramach gwarancji to z punktu widzenia klienta CANON przyznał, że jest problem.
No chyba, że jest tak, że serwis w PL więcej zarobi jak naprawi komercyjnie i zapłaci za to klient, niż jak naprawi w ramach gwarancji i zapłaci za to CANON, ale jeśli tak jest o jest to zwykłe sku... które tak naprawdę w dłuższej perspektywie jest mało opłacalne. Takie moje skromne zdanie.