Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
Można też w ten sposób - Szymon Brodziak https://szymonbrodziak.com/pl/sklep....RoC4QAQAvD_BwE
Tutaj to wyrobienie nejmu, marketing, swoja galeria, ciężka praca.
A czy zdjęcia technicznie są lepsze od tysięcy innych fotografów ? Wg mnie niekoniecznie ale ma swój styl, którego się trzyma. Posiadam jego jeden album "What You see is what You are"
Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
Cytat:
Zamieszczone przez
cybulski
Można też w ten sposób - Szymon Brodziak
https://szymonbrodziak.com/pl/sklep....RoC4QAQAvD_BwE
Tutaj to wyrobienie nejmu, marketing, swoja galeria, ciężka praca.
A czy zdjęcia technicznie są lepsze od tysięcy innych fotografów ? Wg mnie niekoniecznie ale ma swój styl, którego się trzyma. Posiadam jego jeden album "What You see is what You are"
Niczego sobie zdjęcia, ale niektóre cykle wyglądają pod względem formalnym jak zrzut z karty a'la atsf:mrgreen:
Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Niczego sobie zdjęcia, ale niektóre cykle wyglądają pod względem formalnym jak zrzut z karty a'la atsf:mrgreen:
Widziałeś mniej popularne zdjęcia Rolkego? Zrzuty z filmu.... ;)
Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
Tak jak wspomniał @atsf stocki robią korporacje, gdzie dziesiątki ludzi produkują potrzebne zdjęcia taśmowo, tak jak Chińczycy olejne landszafty, które można kupić na promenadach nad morzem, jako „unikalne dzieła sztuki”.
Najlepiej zarabiający fotograf stockowy, na świecie, Yuri Arcurs, sprzedaje przeciętnie ponad 2000 zdjęć dziennie i wiesz, jak to robi? Ma studio, w którym pracuje około 50 osób i dziesiątki różnych scenerii z masą rekwizytów, dzięki którym może trzepać „spotkania biznesowe”, uśmiechnięte kobiety sukcesu przy laptopie, promieniejących „zwycięzców” ze złotymi Rolexami na rękach i tak dalej… Ma odpowiednich modeli, we wszystkich kolorach skóry, nie musi się pierniczyć z uzyskiwaniem zgody na publikację wizerunku, ani z jakimiś głupawymi algorytmami, które odrzucają zdjęcie, bo „zbyt agresywny bokeh świadczy o daleko posuniętej obróbce cyfrowej”. On ma własną firmę i własny serwer i to on dyktuje warunki. Jesteś w stanie z czymś takim konkurować? A jeszcze dziś, w dobie masowego zachłystywania się "sztuczną inteligencją"?
Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
Zainteresował mnie ten fotograf i kulisy pracy, i tutaj opisano
https://www.alltageinesfotoproduzent...f-yuri-arcurs/
Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
Kolega wspominał o dorobieniu nawet 200/300 zł miesięcznie. Ale Super ambitni profi od razu sięgają po gościa co sprzedaje po 2000 zdjęć dziennie.
Może to i lepiej że tak myślicie. Wszystko już dawno zostało obstawione, lepiej biadolić i nic nie robić.
Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka
Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
Cytat:
Zamieszczone przez
mystek
Tak, na facebooku pełno mi sugeruje fotografów. Ok, może sam nie robię najlepszych zdjęć, ale często zasugeruje mi kogoś. Patrzę - 2-3 tysiące lajków pod zdjęciem, a zdjęcie mega zwykłe :|. To są kupowane lajki, czy ki czuj?
Serwisy społecznościowe psują fotografów czy "fotografów". Znam w realu goscia, który wydawał fajne pastelowe krajobrazy z subtelnościami, obecnie napędza się lajkami FB na zdjęciach "wszystkie suwaki w prawo", i te lajki otrzymuje
Z tego, na co trafiłem, najwyraźniej o problemie mówi (zamieszczam jeden odcinek, jak znajdę to uzupełnię:
https://www.youtube.com/watch?v=PndV7QfWKTI
Właściwie nie bardzo jest w 2023 roku miejsce na rozmowy "ja bym skadrował w 1/3" czy "ja bym dodał kontrast/czytelność w cieniach", "szkoda że kąta nie zmienielś bo tło jest chaotyczne"
Polityczna poprawność i wazelina, wazelina w dużych dawkach. I miliony much, które jak wiadomo nie moga się mylić.
ps. w skrócie głowna teza tego odcinka: robienie do szuflady, wg wewnętrznego odczucia (plus minimum umiejętności) jest 100x lepsze niż "pod lajki"
pps: ktoś wskaże miejsce, gdzie można w necie porozmawiać, również z pozytywną krytyką? Serwisy 1990/2000 były obstawione klikami i towarzystwami wzajemnej adoracji, ale jednak trochę można było otrzymać pozytywnie krytycznego feedbacku.
Tak, wiem. Stowarzyszenia fotograficzne w realu, z realną ekspozycją choćby niedużych zdjeć, gdzie ludzie sie spotykają BO WSZYSTCY INTERESUJEMY SIĘ fotografią, przychodzimy dla fotografii, a nie znad kotleta jednym nie tłustym palcem "like"
Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
Cytat:
Zamieszczone przez
rostek andrzej
Kolega wspominał o dorobieniu nawet 200/300 zł miesięcznie. Ale Super ambitni profi od razu sięgają po gościa co sprzedaje po 2000 zdjęć dziennie.
Może to i lepiej że tak myślicie. Wszystko już dawno zostało obstawione, lepiej biadolić i nic nie robić.
Nie zrozumiałeś... Mnie chodzi o to, że nikt nie kupi u Ciebie zdjęć za 200-300 zł miesięcznie, bo pójdzie do firmy, która sprzedaje tych zdjęć 2 tys. dziennie. To nie ma nic wspólnego z ambicją. Po prostu, jak chcesz sprzedawać warzywa, to możesz założyć mały sklepik, o wymiarach 3x5 metrów i to będzie na miarę twoich możliwości. Ale jeśli kilkadziesiąt metrów dalej jest supermarket, to nikt do Ciebie nie przyjdzie i zbankrutujesz. I tak, zgadzam się, że nie ma sensu tego robić. Nie dziś.
Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
"Jakieś" szanse na dorobienie bym widział w skali bardzo lokalnej, właściciel firmy chce cyknąć swoje towary itd...
Ale - u mnie - to totalnie od przypadku do przypadku, a człowiek mnie z poprzednich czasów znał. Nie istniejesz w reklamach - nie ma cię.
Jeśli ktos (z nas) jest czysto "fotografującym z ręki", znów koszty, jakaś parasolka do świecenia i inne akcesoria, be ble ble
Odp: Jak dorobić na fotografii? Czy moje prace się nadają?
@cosinus W 2023 nie bardzo widzę możliwości i sensu powrotu do dyskusji o jakich mówisz. Po pierwsze mało komu się chce, m.in z powodu tego że materiałów szkoleniowych jest całe mnóstwo czy to na yt czy na blogach, itp.
Kolejna sprawa, mentalność się zmienia. Obecne pokolenia nie mają ochoty kogoś uczyć, nie chce im się i mają na tu wyebane jak to się mówi obecnie. Jednym słowem rób co chcesz, jak czujesz, my Cię zmieniać nie zamierzamy, nie umiesz Twoja spraawa, umiesz może damy lajka.
Tak pro prostu jest obecnie. Ja pamietam atmosferę od 2005 na nikoniarzach. Spory, wyzwiska obrażanie się, obecnie fora nikoniarzy i canoniarzy to cień tego co było, ale też sami wszyscy sobie na to zapracowali, pogryżli się obrazili i odeszli :) Takich dinosaurów jak np ja to na placach liczyć. Apropo jestem na nikoniarzach od 2005 i też miałem okres że nie mogłem tam wytrzymać, ego niektórych nie dawało się znieść. Zresztą tam takich paru jeszcze jest, zagadasz to zawsze Ciebie starają sie obrazić, nie zgoddzić, taki typ, tzw wuja z wąsem, nie przeszło i nie zrozumieli nadal. Nie będe podawał nikami, nie chce mi się i mam na to wyebane :)