Odp: Budżetowy portretowiec?
przy f5.6 w tamtych warunkach miałbym czas 9 działek dłuższy :roll: będzie ładniej to jej lepsze zrobię ;)
Jacku, zdaję sobie z tego sprawę, ale jednak jak już miałbym zmieniać to na jaśniejszą stronę mocy ;) w przeciwnym razie kłóciłoby to się z moim wewnętrznym feng sushi.
Odp: Budżetowy portretowiec?
Cytat:
Zamieszczone przez
labo
Jaki obiektyw budżetowy polecicie jako portretowy? Canon EF 135/2 z racji ceny odpada.
Coś w stylo Canon EF 85/1.8; Canon EF 100/2; Canon EF 100/2.8 macro.
jak-to EF 135 f2L z racji ceny odpada?
EF 85/1.8 kosztuje obecnie 2.5k, a dobry używany 135L kupisz za 3k - IMHO bardzo warto dołożyć.
Z racji ceny to odpada raczej 85/1.2L - ale to i dobrze - to przereklamowane szkło, ciężkie, wolne, niewygodne, guma na obudowie się klei, guma na pierścieniu odpada, nie ma uszczelnień. Jedyny plus to bokeh.
135L jest idealne do portretów (dobra, też nie ma uszczelnień, ale to sprzęt z 1996 roku - ale nadal w produkcji (jeszcze)(albo już właśnie nie), to też o czymś świadczy). Jedyny minus to to, że... trzeba mieć więcej miejsca, żeby zrobić ten portret. ;)
Odp: Budżetowy portretowiec?
Cytat:
Zamieszczone przez
labo
Cześć,
Jaki obiektyw budżetowy polecicie jako portretowy?
1. Nie zabrzmiało wyrażnie: pełna klatka? Bo jak na APSC to najprostszą portretówką jest 50/1.8
2. Widzę koledzy rozmawiają o RF w dziale lustrzankowym ...
3. Słusznie @mxw napisał o limitowaniu się w długości, na 135 FF / ale podobnie od 85/100mm APSC czasem ściana za plecami przeszkadza. ZALEŻY o jakim konkretnie portrecie mowa. Headshot, szerszy, kontekstowy.
W pierwszej fali cyfrowej odruch stadny zmuszał ludzi do Samyanga 85/1.4 na APSC, do dziś te zdjecia wiszą w internecie, i widać na kilometr, że pochodzą z ok 2000 "to nic, ze to zdjecie nie ma żadnej treści, ale ma rozp.. cy wszytko bokeh, zobaczcie jakie szkłom kupiłem", po prostu walą kiczem.
Nie, nie mam nic przeciwko POSIADANIU obiektywu portretowego, ale najważniejszy element portretu jest 15 cm za obiektywem. Albo jest fotografem portretowym, albo właścicielem obiektywu portretowego (ja akurat nie czuję tego gatunku w swoim wykonaniu, więc bardzo świadomie to napisałem)
4. Do nielprofesjonalnego użycia "slow photo" można zaproponować coś pozasystemowego 135/2.8, 105/2.5, 90/2.5 na adapterze z dandelionem. System EOS pojawił się w takim punkcie czasu, że już nie miał zwykłej półamatorskiej 135/2.8-3.5 . Przy czym nie zalecam m42, nie ma tam zróżnicowanych i dobrych obiektywów. Nieprzebrane zasoby tego są w ekosystemie nikona, od Nikkorów, przez Soligory (mam, uwielbiam - choć rzadko) itd
ps. skrajnie długi tele, a nie stabilizowany, może rodzić wiadomy problem.
Odp: Budżetowy portretowiec?
Ile razy czytam o problemie w wyborze portretówki i porady w tym zakresie to mnie zęby bolą.
Prawdziwa portretowa ogniskowa dla FF ma wymiar ponad 270 mm, bo chodzi o uzyskanie popiersia lub głowy w naturalnych proporcjach, bez przerysowań.
W zakładach fotograficznych królowały onegdaj kamery Globica formatu 18x24 cm, którymi się robiło zdjęcia legitymacyjne na kawałkach błon ciętych w formacie 3,5x4,5 cm i kopiowało się te negatywy stykowo.
Obiektywy o ogniskowej 85 mm są bieda-portretówkami do ciasnych wnętrz, natomiast na dworze, gdy możliwości oddalenia się od obiektu są znacznie większe, powinno się używać dłuższych ogniskowych, które ograniczają przy okazji ilość elementów tła w kadrze.
Jasność obiektywu portretowego to zupełnie inna para kaloszy. Dla portretu jako takiego używa się przesłony f/5,6-f/11 i albo sia o dba o tło bez wyraźnej tekstury, albo się ją pokazuje ostro i staje się ono elementem kompozycji, bo w klasycznym podrtrecie chodzi o ostre oddanie wszystkich elementów głowy i popiersia, a nie tylko oczu.
Bardzo jasne obiektywy służą bardziej fotografii artystycznej, niż stricte portretowej, ale to jest lawirowanie pomiędzy jednym banałem a drugim. Doskonałe zdjęcia portretowe uzyskuje się bardzo często z perfekcyjnym oddaniem szczegółów tła i całej scenerii, a nie z rozmydlaniem wszystkiego w jasną cholerę.
Odp: Budżetowy portretowiec?
ok, w takim razie trzeba szukać budżetowej 300mm
może pierwsza Lka 300/f2.8?
Odp: Budżetowy portretowiec?
Cytat:
Zamieszczone przez
cauchy
przy f5.6 w tamtych warunkach miałbym czas 9 działek dłuższy :roll: będzie ładniej to jej lepsze zrobię ;)
Jacku, zdaję sobie z tego sprawę, ale jednak jak już miałbym zmieniać to na jaśniejszą stronę mocy ;) w przeciwnym razie kłóciłoby to się z moim wewnętrznym feng sushi.
Nie 9 działek, lecz 9 razy dłuższy (3 1/3 EV). Poza tym użyłeś statywu, więc mogłeś to zrobić przy dowolnym czasie migawki, a ponadto EF-S 55-250 ma stabilizację, a 85 f/1,8 jej nie ma, więc nawet z ręki byłoby łatwiej uzyskać ostre zdjęcie, może brnąc w większe ISO, ale to dla R6 nie powinno stanowić problemu.
EF-S 55-250 STM na kropie w R6 da ca 8 Mp, czyli A4, a do większości tematów więcej nie trzeba, natomiast warto się przekonać, co potrafi na pełnoklatkowej matrycy ;) Jak masz od kogo pożyczyć, to zrób to.;)
Odp: Budżetowy portretowiec?
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Prawdziwa portretowa ogniskowa dla FF ma wymiar ponad 270 mm, bo chodzi o uzyskanie popiersia lub głowy w naturalnych proporcjach, bez przerysowań.
Absolutnie nie!!! Z dwóch powodów. Właśnie wychodzę, wieczorem sie rozpiszę.
Odp: Budżetowy portretowiec?
Cytat:
Zamieszczone przez
Jacek_Z
Absolutnie nie!!! Z dwóch powodów. Właśnie wychodzę, wieczorem sie rozpiszę.
Lubisz się ze mną kłócić, ale to dobrze, bo coś z tego wynika dla innych :mrgreen: Gdzieś mi wcięło mądrą książkę na ten temat, chyba komuś pożyczyłem i nie oddał, a nie pamiętam kto.
W tym temacie ważna jest jeszcze jedna rzecz, a mianowicie aspekt kadru.
Jeżeli się używa ogniskowej 85 mm w kadrze poziomym, to się uzyskuje bardziej prawidłowe proporcje postaci, natomiast użycie jej w kadrze pionowym, kiedy można uzyskać 50% wzrost skali odwzorowania, prowadzi do zbliżenia się do obiektu, co z jednej strony prowadzi do większego rozmycia tła, ale z drugiej strony zaburza w większym stopniu proporcje.
W zasadzie prawidłowe proporcje ciała uzyskuje się w skali odwzorowania 1:100 z obiektywem standardowym 50 mm na FF, czyli robiąc zdjęcie postaci w kadrze poziomym z odległości 5 m. Pole obrazu ma wtedy wymiary 100 razy większe od formatu klatki i obejmuje 3,6x2,4 m, a popiersie zajmuje w nim ca 1/5 wysokości kadru, a więc dla samego popiersia potrzebna ogniskowa wynosi 250 mm, i ona rośnie, jeżeli zmieniamy kadr na pionowy. Suma sumarum ca 270 mm jest właśnie ogniskową portretową dobrą zarówno do kadru poziomego, jak i pionowego, uwzględniając już pewne kompromisy.
Używanie ogniskowej krótszej nie sprawia, że uzyskujemy prawidłowe proporcje, lecz sprawia, że twarz lub postać na zdjęciu jest bliższa naturalnemu widokowi tej twarzy z odległości, z jakiej zwykle mamy kontakt z ludźmi, a to są dwie odrębne sprawy.
Odp: Budżetowy portretowiec?
Człowiek poprosił o opinię w sprawie 3 obiektywów, a wątek znów się zamieni w pseudoakademicki spór. A później ludzie się dziwią, że klasyczne fora internetowe upadają...
Odp: Budżetowy portretowiec?
Cytat:
Zamieszczone przez
cauchy
ok, w takim razie trzeba szukać budżetowej 300mm
może pierwsza Lka 300/f2.8?
Dlaczego f/2,8?
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
Eberloth
Człowiek poprosił o opinię w sprawie 3 obiektywów, a wątek znów się zamieni w pseudoakademicki spór. A później ludzie się dziwią, że klasyczne fora internetowe upadają...
Spory mogą trwać w nieskończoność, dopóki się ludzie nie przestaną posługiwać nieostrymi sformułowaniami. Należy rozgraniczyć ściśle zdefiniowane pojęcie portretu od niezdefiniowanego ściśle pojęcia wizerunku.
Kiedy nadworny malarz portretował króla, to nie malował go tak, jak go widział z odległości pomiędzy sztalugą a postacią, lecz sobie wymiary mierzył na pędzlu- długość nosa, szerokość oka, długość ucha itd., tak samo tułów i kończyny, bo nie mógł sobie pozwolić na to, aby- ze względu na perspektywę- monarcha wyszedł, jak jakiś uj na kaczych łapach, i z klamką jak hamulec od karuzeli :mrgreen: