To bardzo subiektywne pytanie i ciężko jest zdefiniować dużo...
Wersja do druku
To bardzo subiektywne pytanie i ciężko jest zdefiniować dużo...
pamiętaj, że 50 na cropie to portretówka, czyli względnie wąski kąt. tego potrzebujesz? 50 1.8 stm zawsze warto mieć, bo tanie to to jest i całkiem dobre biorąc pod uwagę możliwości/cenę.
Dużo. Co nie znaczy że 50 STM jest kiepska, mam ją, lubię i polecam - w wielu przypadkach wystarcza, nawet na 1.8 jest względnie używalna. 50 Art kilka razy wypożyczałem i różnica w ostrości to przepaść.
Jeśli chodzi o 18-35 to to szkło do cropa jest cudowne. Szkła klasy 17-50 2.8 niby są jasne, ale właśnie... względnie. Dopóki nie było 18-35/1.8 to to były to "jasne zoomy do cropa", ale pozwolę sobie zauważyć, że różnica pomiędzy 2.8 a 1.8 to jak pomiędzy 2.8, a 4.5. Czyli różnica jasności pomiędzy 18-35 a 17-50 2.8 jest (uśredniając) taka, jak pomiędzy 17-50 2.8, a np 18-55 3,5-5.6. To naprawdę bardzo dużo.
Sigma 30/1.4 (którą parę razy miałem w ręku) wypada moim zdaniem słabo w porównaniu z 18-35, ostrość w na brzegu jest słabsza, światło niewiele lepsze, jest mniejsza fakt, ale jeśli chcesz prawdziwego Arta to polecam raczej 35, 50, albo właśnie 18-35.
Ostatecznie wymyśliłem coś takiego : opcja 1) sigma 17-50 2.8 + sigma art 50 1.4 + canon 70-200 f4 albo opcja 2) wymienić s 17-50 na s 18-35 1.8 art a 50 wziąć canona 1.8 stm. Którą opcję byście polecili ?
ja lubię używać wraz z c85/1.8 ;)