No musze powiedziec, ze zafascynowal mnie A-1, a co sadzicie tym egzemplarzu? Chodzi mi glownie o migawke, czy moglbym miec z nia problemy?
Bo zastanawiam sie nad kupnem tego egzemplarza.
Wersja do druku
No musze powiedziec, ze zafascynowal mnie A-1, a co sadzicie tym egzemplarzu? Chodzi mi glownie o migawke, czy moglbym miec z nia problemy?
Bo zastanawiam sie nad kupnem tego egzemplarza.
sam uzywam T70 i jest bardzo zadowolony. A-1 tez bym chetnie zakupil :) a T70 wyladowalo u mnie po tym jak sie zepsula Praktica VLC2 a na t90 nie bylo kasy ... i tak zostalo juz to T70.
Z migawka nie ma zadnych problemow. Sam wole uzywac migawek o poziomym przebiegu, bo powoduja mniejszy wstrzas w momencie robienia zdjecia. Aparaty takie jak EOS 300 maja juz znacznie lepsza amortyzacje lustra i migawki, ale to inna bajka. Wracajac do manuali z powodu trzesacego sie aparatu nie lubie Nikonow FM2.
Zaleta T70 jet to ze kosztuje ok. 100zl ale jest to tak jak napisal Fotos "zwykla lustrzanka".
W A-1 trzeba sprawdzic czy jest dobra elektronika. Jesli jest OK to jest to aparat, ktory ma wszystko czego trzeba: preselekcje przyslony, podglad glebi ostrosci, pamiec pomiaru. Z tego czesto korzystam. Ponadto tak samo swietnie wspolpracuje w trybie stopped-down z obiektywami M42 jak T70 dobierajac czas do roboczej przyslony i pokazujac go na wyswietlaczu. A-1 ma tez czytelniejszy wyswietlacz, pokazujacy czas i przyslone. Czego wiecej mozna chciec ?
Ja wybralem A-1 i nadal jestem w nim zakochany. ;)
Ja kupuje aparaty FD ze względu na ręczny naciąg filmu - rozwiązanie ciche i proste, no i kultowe.
Co do migawek w serii A. Sa to zasłonki i zawsze czasy 1/500, 1/1000 są dość ryzykowne - precyzja i nierównomierność naświetlenia. Sam mam AE-1, AE-1P i T60. A-1 mimo że kultowy to nie podobają mi się w nim cyferki w wizjerze (wolę pęłną skalę) i brak normalnego dużego koła nastawy czasów.
T 60 jedyny T z ręcznym naciągeim filmu, ale z migawką jak w EOSach, na pewno dokładniejszą przy szybkich czasach.
Jednak w serii A migawki działaja bardziej miękko, poziomy przesów nie szarpie aparatem i są cichsze. W T60 troche rzuca - fakt ze obudowa to platik, który nie tłumi odgłosów, a brak wagi nie tłumi drgań. Może w T70 jest inaczej, ale nie sądzę.
JA wolę bardziej szlachetne aparaty - dlatego polecam serię A. Co to za manual z brzęczocym silnikiem naciągu filmu?
:) no juz sie zdecydowalem na A-1 :-D , juz nawet kupilem (trafilem na okazje) i dzisiaj ide go odebrac, tylko mam takie pytanie odnosnie obiektywow, posiadam w domciu obiektywy Helios-44M-4 2/58 i MIR-1B 2,8/37 oraz zooma z mojego T50 (tak jak w podpisie widac) i sie zastanawiam, czy kupic przejsciowke FD/M42, czy dokupowac obiektywy FD. Chodzi mi glownie o jakosc, czy np. bedzie wyrazna roznica miedzy Heliosem a Canonem 50mm...
Nigdy nie mialem problemow z krotkimi czasami, choc w F-1 i F-1 New mam 1/2000 i tez jest OK. W A-1 krotkie czasy tez sa OK, to nie Zenit :)
Co do T60 to body zrobila Cosina dlatego tak rzuca i jest taki plastikowy. Tak samo jak Nikona FM10 i FE10. T70 jest znacznie lepiej wytlumiony.
Kup standard FD, nie bedziesz meczyl ze stopped-down. Masz Heliosa bez powlok. Canony lepiej sie zachowaja pod swiatlo, ale na wiekszosci malych odbitek nie bedzie roznicy miedzy Heliosem i np FD 1.8/50.
Jako szeroki kat 2/35 SSC ostatnio byl b tani na allegro, bo Mir jest slabiutki.
A redukcje na M42 mozesz miec np do ruskich obiektywow makro.