Wystarczy przejrzeć polskie portale z ogłoszeniami i znajdzie się sporo gorszych :)
Wersja do druku
Zastanawiam się skąd u ludzi taka odwaga :D albo to zwykła głupota
naprawde nie chce nikogo urazic, ale widziałem foty ludzi którzy stali sie "profesjonalistami" natychmiast po tym jak odbyli krótkie szkolenie (wcale nie fotograficzne)i dostali spore dofinansowanie z urzędu pracy na rozpoczecie dg. i to był własnie ten poziom.
(przyszła kiedys do mnie PM żebym im zrobił sesje narzeczeńską i plener slubny, po tym jak dostali foty własnie od takiego "profi fotografa", chcieli uratowac cokolwiek na przyszłość)
kiedys ktos powiedzial ze roznica pomiedzy amatorem i profesjonalistą jest taka że ten drugi bierze za robote kase i tyle. Jakość zdjęć nie zależy od tego czy nazywamy się profi czy amator, w spotkaniu z moimi klientami zawsze staram się zapewnić ich nie tylko o jakości usług ale też o podejściu do pracy. Dlatego też uważam że sami klienci powinni troche bardziej świadomie podchodzić do pewnych wyborów , bo przecież zamawiając catering (w anglii) próbują jedzenia czy dobre, od zespołu prosi sie o sample tego co gra, a sale idzie się oglądać, dlaczego więc fotografa wybiera się na podstawie ceny czy poprostu na odpał? Ostatecznie wychodzą właśnie takie kwiatki. Żal mi pary ale też wynika to pewnie z podejścia do tematu, ile to razy mam pary ktore nie specjalnie chcą są się spotkać aby omówić moje usługi. Ich szczęście że do każego zlecenia podchodzę z tak samo dużym zaangażowaniem ,ale jeżeli trafi się taki fotograf jak wyżej to leżą...ale coż :) vogue mówi że lepiej dać aparaty dla znajomych i nie karmić fotografów :D
bardzo dobry przykład że nie każdy się do tego nadaje, nie wystarczy super sprzęt aby w ciągu tygodnia czy miesiąca stać się profesjonalistą...
Trafil cfaniak na cfaniaka ;)