jedynkę zabieram często jako drugie body. 6D jest plastikowe ale nigdy mnie nie zawiodło czego nie mogę powiedzieć o jedynce. Obrazek, iso, wyświetlacz lepszy w 6D, budowa oczywiście w 1D. tyle czasu mam 1DII i dalej nie ogarniam klawiszologii
Wersja do druku
jedynkę zabieram często jako drugie body. 6D jest plastikowe ale nigdy mnie nie zawiodło czego nie mogę powiedzieć o jedynce. Obrazek, iso, wyświetlacz lepszy w 6D, budowa oczywiście w 1D. tyle czasu mam 1DII i dalej nie ogarniam klawiszologii
Klawiszologia a 1dII jest banalna. Tam nie ma żadnego problemu z trybami czy nadmiarem funkcji. 6 ustawień i to wszystko. Mnie najbardziej przed tym ostrzegali i właściwie to nie wiem dlaczego. Pracuje się bardzo dobrze. Bardzo lubię ten sprzęt. Oczywiście znając jego ograniczenia. Właściwie to jedno. ISO
Jesteś jedną z nielicznych ludzi, które o klawiszologii w 1d2/1ds2 mówią "banalna". Zmiana iso choćby w 30d, które też kiedyś przez chwilę miałem - a zapomniałem wspomnieć - to jeden przycisk+pokrętło. W 1ds muszę na raz kliknąć dwa przyciski i je zmienić pokrętłem. Czy to jest trudne? Oczywiście, że nie! Czy są lepsze rozwiązania? Na pewno!
Po waszych postach widzę, że skoro jestem przyzwyczajony mimo wszystko do "toporności" jedynki, to wiele nie zyskam na zmianie... Tym bardziej, że nie bardzo chcę wydawać dużo kasy, bo to już zrobiłem parę dobrych lat temu kupując niepsujący się i doskonale wykonany sprzęt. Myślałem, że obecne tanie aparaty, nawet cropy, generują już lepszy obrazek - jak widać myliłem się. Dzięki za uświadomienie! Jutro umówiony jestem na wspólną sesję, pierwszą z profesjonalną modelką (trzymajcie kciuki :P) z dwoma fotografami (5dmk2, 5dmk3, 7Dmk2, 1ds3). Porównam sobie i zobaczę jak wiele tracę - lub nie (przeliczając jakość/cena). Dla mnie naturalnym progresem byłaby zmiana na 5dmk3, choć straciłbym tam na ergonomii (kwestia dyskusyjna, ale wielkość 1d jest dla mnie optymalna, brak przerw między gripem a body też dużo daje). Jeszcze raz serdeczne dzięki za porady.
Dla mnie 1d to body tylko do ptaków i siedzę sobie bez stresu w czatowni i cykam. Może stąd moje podejście. Naciskanie po 2 przyciski na raz jest dość karkołomne ale do przejścia. Nawet głupie przeglądanie i powiększanie wymaga klikania dwoma rekami.
Jak mam już 1d to drugie body to bezlusterkowiec albo żadne. Obsługa, po pracy z 5d czy 6d jest mało intuicyjna i wymaga przestawiena myślenia. To prawda. Ale podobnie jest z każdym aparatem, bo bezlusterkowce też wymagają zapoznania się z nimi.
Obsługę tego menu zaprojektował pewnie na złość koleś który pewnie chwilę później uciekł do Nikona
Przyciski na jedynce są na prawdę intuicyjne. Mam dwa aparaty jak w stopce wcześniej miałem kilka:) ale z klawiszami na jedynce żadnych problemów. Gorzej z lupka nowej piątce.
o 1Ds2