Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Ważna zasada - zmieniaj szkła w otoczeniu w którym aktualnie fotografujesz, unikniesz problemów.
Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Cytat:
Zamieszczone przez
tombas
Cfaniaczek;)(bez urazy) Twoja zima jest troche inna niz ta, jaka bywa w "starym kraju"
może i temperatur minusowych jako tako nie ma ale z taką wilgotnością to przy -1 czuje sie jak przy -15
Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Jedyne wyjście to dwie puszki.
Jedna zawinięta w koc w torbie i używana na ciepło, a druga na zimno używana na mrozie.
Ostatnio po ponad godzinie na mrozie -9 puszka się ogrzewała ponad 2h do całkowitego wyschnięcia, obiektyw jeszcze dłużej. Więc nie wyobrażam sobie pleneru po którym zaraz idę do ciepłej sali, bo w kościołach z kolei to tak ciepło nie bywa jak w salach USC.
Druga sprawa jest taka jak ktoś wspomniał, że zima u nas mało zimowa i może trafić nawet 6-8 st.na plusie.
Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Cytat:
Zamieszczone przez
cubbus
Jedyne wyjście to dwie puszki.
Jedna zawinięta w koc w torbie i używana na ciepło, a druga na zimno używana na mrozie.
Ostatnio po ponad godzinie na mrozie -9 puszka się ogrzewała ponad 2h do całkowitego wyschnięcia, obiektyw jeszcze dłużej. Więc nie wyobrażam sobie pleneru po którym zaraz idę do ciepłej sali, bo w kościołach z kolei to tak ciepło nie bywa jak w salach USC.
Druga sprawa jest taka jak ktoś wspomniał, że zima u nas mało zimowa i może trafić nawet 6-8 st.na plusie.
ostatnio koleżanka wybierała się właśnie fotografować wieloryby czy inne walenie gdzieś na jakimś zimnym miejscu, zabrała ze sobą masę takich odporwadzaczy wilgoci i trzymała w torbie razem z aparatem, wielkość jednego co cos rozmiar dłoni , cienki jak skarpeta. Podobno sprawdził się rewelacyjnie i wróciła z niezłymi fotami oraz z całym aparatem . moze to jest jakies rozwiązanie?
Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Cytat:
Zamieszczone przez
tombas
w dziale o cyfrówkach jest art. cyfrówki a mróz, poczytaj, tam wiele razy pojawia sie info że należy odpiąc obiektyw, potwierac klapki od bateri, kart itd... od wielu lat tak postepuję i odpukać migdy nie miałem niespodzianek z kondensacją pary, ale kazdy robi jak uważa i na włąsną odpowiedzialnośc;)
Tak, tylko to nie eliminuje problemu, że na czas zagrzania puszki nie ma czym robić zdjęć.
Co myślicie o zamknięciu sprzętu do robienia we wnętrzach w lodówce turystycznej i zostawienie w bagażniku? Oczywiście, bez wkładów chłodzących. :) Może przez parę godzin nie wychłodzą się na tyle, by coś potem parowało po wniesieniu do wnętrz?
W sumie do środka lodówki można włożyć też coś ciepłego i trzymającego ciepło. Nie wiem, jak dobrą izolację mają takie sprzęty. Ale może coś w tym kierunku? Można zrobić eksperyment. Do takiej lodówki włożyć butelkę z ciepłą wodą i wystawić na mróz. Po czasie, nie wiem, godziny czy dwóch można zmierzyć temperaturę wody w tej butelce. Będzie wiadomo, na co można liczyć w wypadku takiej lodówki.
Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Zawodowo śluby i tak foci się na dwa body więc ja problemu nie widzę. Robisz jednym body na -15 potem wyjmujesz drugie body w +20. Zresztą wystarczy odczekać z 30 min. i body już się ogrzeje na tyle, że będzie można je używać w +20. I tak bardziej się rozchodzi o parowanie szkła. Ostatnio fotografowałem w -15. Po wejściu do +20 odczekałem z 20-30 min. zanim wyjąłem aparat z torby. Bez problemu dało się robić zdjęcia, nic nie zaparowało.
Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Cytat:
Zamieszczone przez
GalaktycznyMuczaczo
ostatnio koleżanka wybierała się właśnie fotografować wieloryby czy inne walenie gdzieś na jakimś zimnym miejscu, zabrała ze sobą masę takich odporwadzaczy wilgoci i trzymała w torbie razem z aparatem, wielkość jednego co cos rozmiar dłoni , cienki jak skarpeta. Podobno sprawdził się rewelacyjnie i wróciła z niezłymi fotami oraz z całym aparatem . moze to jest jakies rozwiązanie?
2h odparowywałem sprzęt po wyjściu na ptaki na 1,5h, ale nie zaglądałem co 5 minut żeby sprawdzić czy już i nie był mi ten aparat potrzebny na już jak to bywa na ślubie.
Jak miałem podobną sytuację to jeden aparat zawinąłem w ręcznik i przetrwał mróz w torbie bez problemu. Nie zaparowal i nie bylo z nim żadnych problemów. Drugi odtajał w torbie i po jakimś czasie znów go używałem.
Bez żadnych specjalnych torebek czy coś. Jeszcze pozostaje kwestia ceny za takie cuda ;)
Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Cytat:
Zamieszczone przez
cubbus
2h odparowywałem sprzęt po wyjściu na ptaki na 1,5h, ale nie zaglądałem co 5 minut żeby sprawdzić czy już i nie był mi ten aparat potrzebny na już jak to bywa na ślubie.
Jak miałem podobną sytuację to jeden aparat zawinąłem w ręcznik i przetrwał mróz w torbie bez problemu. Nie zaparowal i nie bylo z nim żadnych problemów. Drugi odtajał w torbie i po jakimś czasie znów go używałem.
Bez żadnych specjalnych torebek czy coś. Jeszcze pozostaje kwestia ceny za takie cuda ;)
Idź do H&M albo innego sklepu odzieżowego, często takie cuda są wrzucane w dostawie do ciuchow właśnie żęby nie łapały wilgoci, a po fakcie idą do koszta, tak wiec spokojnie jeżeli zapytasz to można mieć tego od groma za jednym razem za darmo. Jak nie maja to poprosić zeby zostawili nastepnym razem :)
Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Odp: Fotografowanie ślubów zimą. Jak sobie radzicie ze zmianą temperatur?
Mlodzi chca pozowac 1,5h na mrozie a pozniej od razu do USC? Juz widze te czerwone poliki, uszy i nosy, siapiace nosy. Do tego drzace glosy i dygocace przemarzniete dlonie zmagajace sie z obraczkami. Moze byc ciekawie :)