Też mi Amerykę odkryli. Dla mnie w Canonie 6d boczne punkty AF nie istnieją, a jak sięgnę pamięcią to i 5dmkIII kompletnie nie trafiał np. z Sigmą 85.
Wersja do druku
Też mi Amerykę odkryli. Dla mnie w Canonie 6d boczne punkty AF nie istnieją, a jak sięgnę pamięcią to i 5dmkIII kompletnie nie trafiał np. z Sigmą 85.
Pare uwag po kilku godzinach posiadania szkla:
- AF demonem predkosci nie jest i do takiej 135L jesli chodzi o szybkosc dzialania jest mu daleko, aczkolwiek dziala pewnie, nie kluczy w ta i z powrotem
- Celnosc AF na 5D3 srodkowym punktem jest super, trafia tam gdzie chce, zadna mikrokalibracja nie byla potrzebna w moim przypadku
- boczne punkty AF na 5D3 tez trafiaja tam gdzie chce, ale to jeszcze bede testowal w warunkach studyjnych (nie lubie przekadrowywac, wiec w studiu czasem uzywam skrajnych)
- dlaczego akurat tamron ? Nowa konstrukcja (jakos mnie odrzuca od 50mm 1.4 canona po roznych wyczytanych opiniach) i polaczenie f1.8 plus VC oraz naprawde malej minimalnej odleglosci ostrzenia (Bokeh!)
- wydaje mi sie ze jednak Canon 35mm f2 ma lepszy IS niz tamronowy VC, a juz w ogole daleko Tamronowemu VC z 45mm do IS ktory jest np w 100mm L macro
- BOKEH - jest bardzo fajny, naprawde porownalbym go do 135L ktore posiadam i jestem z niego mega zadowolony (oczywiscie na 45mm ten bokeh jest do uzyskania na zupelnie innych odleglosciach od obiektu/osoby)
- abberacje chromatyczne na 1.8 sa widoczne, ale minimalne
- OSTRY od pelnej dziury, wprawdzie GO jest papierowa, ale jest naprawde ostro
Jak troche nim popstrykam w roznych warunkach napisze wiecej jak sie sprawuje i moze doloze jakies fotki, generalnie pierwsze wrazenie b.pozytywne 4,5/5 (te 0,5 w dol za VC, spodziewalem sie ze bedzie lepszy)
Kilka zdjęć z dzisiejszego Motor Show, większość przy pełnej dziurze:
Fajne, ostre , kontrastowe szkło. Zastanawiam sie tylko do kogo jest kierowane biorąc pod uwagę cenę. Rozumiem, że stabilizacja podnosi cenę ale za niecałe 500 zł mamy canona 50/1.8 STM.
Mam nadzieję, ze widzisz różnicę: Canon EF 50mm f/1.8 STM Lens Image Quality
To są testy studyjne, w trudniejszych warunkach (kontrast, słońce) różnica pewnie będzie jeszcze większa.
Nie przeczę, że tamron pod względem optycznym jest lepszym szkłem. Canona wystarczy przymknąć do f 2.0-2.2 aby różnice były praktycznie pomijalne. Niestety jeśli chodzi o cenę to tego powiedzieć nie mogę bo tamron kosztuje prawie 3 tyś. Przy okazji dzięki za sample. Robisz dobrą robotę.
Powiedziałbym, że przynajmniej do 2.8, a pomijalnie jest przy 4.0. Za to na wyższych przysłonach Canon wydaje się być lepszy, więc kwestia priorytetów :P
Cichy jak Twoim zdaniem ma się ten Tamron do Sigmy ART? Przymierzam się do 5ds R i pbawiam się, że stabilizacja będzie mi potrzebna przy 50mpix.
Nie będzie Tobie potrzebna.
Miałem go dzisiaj przez jakąś godzinę po czym spakowałem z powrotem do pudełka i odesłałem do sklepu żeby mi oddali pieniądze.
Wszystko z ręki na Picture Style: Fine Detail spod 5DS robione przy pomocy wizjera optycznego. Klikasz, otwiera się nowa karta przeglądarki, klikasz na zdjęcie i robi się większe.
Po lewo bez stabilizacji, po prawo ze stabilizacją, odległość nieco ponad 160cm:
Po lewo bez stabilizacji, po prawo ze stabilizacją na f/2.8, odległość nieco ponad 160cm:
W pobliżu nieskończoności na skali obiektywu, po lewo bez stabilizacji, po prawo ze stabilizacją:
W pobliżu nieskończoności na skali obiektywu, po lewo bez stabilizacji kontra EF 50mm f/1.8 STM (który miał skrajnie trudne warunki bo akurat zaczęło świecić słońce prosto w obiektyw):
Po lewo ze stabilizacją kontra EF 50mm f/1.8 STM (niestety nie przy tej samej odległości, z STM-ką odjechałem z 10 cm do tyłu):
Teraz sprzedają te Tamrony z serii SP w promocji z kalibratorem TAP-in. No i co z tego jak w Polsce błąkają się po sklepach sztuki chyba z pierwszej partii towaru jaka w ogóle pojawiła się na świecie (w przypadku 45mm numery seryjne niższe od 001063, oryginalny firmware) przez co TAP-in jest na starcie bezużyteczny bo obiektyw wymaga wysyłki do serwisu celem aktywowania jego współpracy z tym kalibratorem. Czyli będzie błąkał się po Polsce ze trzy razy (zakładając że kupujemy przez Internet) - od sklepu do nas, od nas do serwisu i od serwisu do nas tłukąc się w autach kurierów. Wszystko po to żeby tylko móc sparować obiektyw z kalibratorem i w ten sposób sprawdzić czy w ogóle w warunkach domowych uda się nam dostroić go pod nasz aparat a jak się to nie uda to co, znowu wysyłamy na serwis (tym razem "po staremu" czyli najlepiej jeszcze z aparatem)? Ja dziękuję za taką zabawę.